DPD z deszczem w tle

Poniedziałek, 14 kwietnia 2014 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Znów dłuższa przerwa w jeździe ale jak już się nadarza okazja to nawet deszczowa pogoda mnie nie zniechęca do ukręcenia trochę kilometrów. W sumie może i by się okazja znalazła bo robota na targach w Sosnowcu i w Bielsku, ale doszły inne zajęcia więc trzeba było przyjemności odstawić na dalszą kolej.

Wczorajsza analiza słupków ICM nie wróżyła ładnej pogody ale jak rano wyjrzałem za okno wcale nie było tak źle. Spoglądam jeszcze raz na wykresy rozważając czy do bazy jechać busem czy mimo wszystko odpalić meridiana. Nim się zapakowałem to siąpiło ale jak już dwa koła wystawiłem na światło dzienne deszczyk ustał i śmiało mogłem ciągnąć do pracy. Wyjazd o 8:30 i dość spokojna jazda w granicach 20 km/h. Na bazę docieram półgodziny później Po czym jak w zegarku zaczęło padać i dojazd wyszedł mi na sucho.

Do 13:00 praktycznie na zmianę deszcz, słońce, wiatr, deszcz. Trzeba było się dobrze znów wstrzelić by w drodze powrotnej również za bardzo się nie upodlić. Wreszcie słońce na dłużej się pokazało to się przebieram i o 13:30 zawijam w drogę powrotną. Od samego początku znalazł się króliczek za którym pognałem aż do Sielca. Potem drogi się rozeszły i już samotnie pod dom. Ledwo zaparkowałem bika na klatce a tu z nieba ulewa, burza z gradem wielkości wisienek. Ja to chyba w czepku urodzony. Po południu już brak inwencji do kręcenia bo aura niepewna, a i w domu trochę trzeba pomieszkać.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zesla

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]