Powrót z Kalisza, i od poniedziałku znów kierat, rano na bazę rozliczyć się z wyjazdu, chłodnawo mży więc decyduję się na dojazd i powrót autkiem. Jak na poniedziałek wszystko szybko udaje się zrobić co w efekcie po dwóch godz jestem z powrotem w domu.
Trochę aura się poprawia ale nadal pochmurno i Celciusz też za wiele się nie podniósł. Mimo to pokręciwszy się po domu, przebierka już w roboczy bike strój i z tatą jedziemy z początkiem tygodnia na Centrum pozałatwiać kilka spraw.
Bokami przez Małe Zagórze, Kombajnistów żwawym tempem emeryta na przełożeniach 1- 4, 3-4 jedziemy najpierw do PZU, okazuje się, że tu niewiele załatwimy, to dalej do innej placówki ubezpieczyciela, gdzie już bez kolejek udaje się pozałatwiać, potem ZUS i nawrotka podobną drogą na Zagórze. Podobną bo zmieniam na trasę bardziej pagórkowatą czyli przez Kukułek wylatując na Pekinie i już ścieżką wzdłuż Mieroszewskich na kwaterunek.
Dobra, rzecz many przyszło więc jutro czas na poszukiwanie organów do przeszczepu napędu Meridiana.
Komentarze (1)
Przeszczepiaj czym prędzej. I następnym razem nie odkładaj tego tak długo :-)
Cykloturysta z Sosnowca. Od najmłodszych lat zarażany Cyklozą. (w końcu mnie dopadło)
Współorganizator Zagłębiowskiej Masy Krytycznej i innych imprez rowerowych, były działacz w Akademickim Związku Sportowym, od 2011 Prezes Klubu Turystyki Rowerowej CYKLOZA przy sosnowieckim PTTK.
Największe dokonanie:
Wyprawa rowerowa Sosnowiec - Władysławowo - Sosnowiec (28.07-10.08.2012), 14 dni niezapomnianych wspomnień na dwóch kółkach,
nieco mniejsze dokonania:
21-24.07.2015 urlopowo Od Kielce po Lublin (Kielce, Kurozwęki, Ujazd, Sandomierz, Kazimierz Dolny, Nałęczów, Lublin)
17-23.08.2015 Rowerowy objazd dookoła Województwa Ślaskiego
11-17.07.2016 Po Kaszubskim Parku Krajobrazowym