Zimowych szaleństw dzień drugi
Czwartek, 23 stycznia 2014
· Komentarze(0)
Kategoria zimowe podrygi, 3 napęd
Do końca się zastanawiałem czy czasem nie wybrać wersji przemieszczania się zbiurkomem ale nałóg robi swoje i nawet 5 stopniowy mróz mnie nie odstraszył.
Z uwagi na chłodny wiatr kombinacja rowerowa głównie przeciwwiatrowa i bluza w obwodzie jako dodatkowa izolacja + cieplejsze buty bo wersja jazdy w letnim ogumieniu mogła by skutkować szybszym ochłodzeniem stóp. Nim wybiło południe odpalam maszynę kontrola smaru i w drogę. Na początku profilaktycznie jazda wolniej przeanalizować stan nawierzchni, generalnie na całym odcinku przelotowa w granicy 18 km/h.
Najpierw zahaczam o Pekin w celu wyciągnięcia grosiwa na waciki :D i potem przez Kombajnistów, Ostrogórską, Mysłowicką giełdę, Szopienice docieram na Morawę do firmy rozliczyć się z delegacji. Po około godzinnym odpoczynku i wyrównaniu ciepłoty ciała ruszam dalej. Tym razem z przesyłką do centrum Kato. Przedzierając się przez Zawodzie modyfikuję trasę i zamiast przebijać się przez 1 Maja zawijam pod most i robię mały objazd przez 3 Stawy wylatując przy Bibliotece Śląskiej. Przesyłka dostarczona na Powstańców. Pora wracać.
Na powrót sprawdzona trasa przez Bogucice. W tą stronę nieco gorzej się ciągnie bo niby asfalty czarne i suche to przy wietrze szybszej prędkości się nie dało utrzymać jak i ciepłota ciała zaczynała znów uchodzić. Z Bogucic przebijam się na Dąbrówkę skąd dalej na most graniczny w Milowicach. Następnie Piaski, Pogoń, (wrzutka elektrolitów w post. drożdżówki w makiem, Hutę Buczka, Plejadę i park na Środuli.Łapki i stopy coraz częściej informują że poddatność na niskie temperatury się konczy i zimno daje coraz bardziej o sobie znać więc już bez większych zakosów kierunek dom.
Z uwagi na chłodny wiatr kombinacja rowerowa głównie przeciwwiatrowa i bluza w obwodzie jako dodatkowa izolacja + cieplejsze buty bo wersja jazdy w letnim ogumieniu mogła by skutkować szybszym ochłodzeniem stóp. Nim wybiło południe odpalam maszynę kontrola smaru i w drogę. Na początku profilaktycznie jazda wolniej przeanalizować stan nawierzchni, generalnie na całym odcinku przelotowa w granicy 18 km/h.
Najpierw zahaczam o Pekin w celu wyciągnięcia grosiwa na waciki :D i potem przez Kombajnistów, Ostrogórską, Mysłowicką giełdę, Szopienice docieram na Morawę do firmy rozliczyć się z delegacji. Po około godzinnym odpoczynku i wyrównaniu ciepłoty ciała ruszam dalej. Tym razem z przesyłką do centrum Kato. Przedzierając się przez Zawodzie modyfikuję trasę i zamiast przebijać się przez 1 Maja zawijam pod most i robię mały objazd przez 3 Stawy wylatując przy Bibliotece Śląskiej. Przesyłka dostarczona na Powstańców. Pora wracać.
Na powrót sprawdzona trasa przez Bogucice. W tą stronę nieco gorzej się ciągnie bo niby asfalty czarne i suche to przy wietrze szybszej prędkości się nie dało utrzymać jak i ciepłota ciała zaczynała znów uchodzić. Z Bogucic przebijam się na Dąbrówkę skąd dalej na most graniczny w Milowicach. Następnie Piaski, Pogoń, (wrzutka elektrolitów w post. drożdżówki w makiem, Hutę Buczka, Plejadę i park na Środuli.Łapki i stopy coraz częściej informują że poddatność na niskie temperatury się konczy i zimno daje coraz bardziej o sobie znać więc już bez większych zakosów kierunek dom.