Deszczowe DP PTTK D
Wtorek, 5 listopada 2013
· Komentarze(0)
Wczorajsze zielone słupki na ICM-e dały mi do wątpliwości jakim to środkiem transportu dotrzeć dziś do roboty.
Pobudka 6:00 za oknem jeszcze ciemno yhmm jednak zachmurzone niebo poranna analiza wykresików burza mózgu i postanowione mimo chlapy na dworze ekologiczny środek transportu.
Wypad w strefie okna startowego i dojazd lekko modyfikowaną trasą do roboty starając się uniknąć zwężki na 3 Maja. W efekcie przez wolniejsze tempo i mały objazd do roboty docieram na styk (tzn. mieszcząc się w dopuszczalnym studenckim kwadransie). W robocie okazuje się, że za dużo do roboty nie mam więc gdy wierzchnie okrycie wyschło za przyzwoleniem "góry" dalszą dniówkę byłem do dyspozycji pod telefonem.
Korzystając z owego zbiegu zdarzeń kręcę do Oddziału pobaraszkować znów w papierologii.
Deszczyk ani myśli przestać padać. 16:00 wybiła zamykam biuro i kierunek dom.
Pobudka 6:00 za oknem jeszcze ciemno yhmm jednak zachmurzone niebo poranna analiza wykresików burza mózgu i postanowione mimo chlapy na dworze ekologiczny środek transportu.
Wypad w strefie okna startowego i dojazd lekko modyfikowaną trasą do roboty starając się uniknąć zwężki na 3 Maja. W efekcie przez wolniejsze tempo i mały objazd do roboty docieram na styk (tzn. mieszcząc się w dopuszczalnym studenckim kwadransie). W robocie okazuje się, że za dużo do roboty nie mam więc gdy wierzchnie okrycie wyschło za przyzwoleniem "góry" dalszą dniówkę byłem do dyspozycji pod telefonem.
Korzystając z owego zbiegu zdarzeń kręcę do Oddziału pobaraszkować znów w papierologii.
Deszczyk ani myśli przestać padać. 16:00 wybiła zamykam biuro i kierunek dom.