Październikowe spotkanie klubowe
Piątek, 18 października 2013
· Komentarze(0)
Wczoraj udało się pokręcić, a dziś pogoda jakaś taka niemrawa, więc dopołudniowy czas minął na robótkach domowych i zakupach w Dekathlonie.
Z biegiem dnia dochodziła godz. 16:00 i rozmyślanie jakim środkiem transportu udać się na spotkanie. Po chwili namysłu i konsultacji z wykresami ICM pada na bika. Chłodny wmordewind dawał o sobie znać.
Po spotkaniu z racji, że ja tylko na dwóch kółkach dotarłem na spokojnie sortuję papiery i ruszam w drogę powrotną z małym objazdem przez Pogoń do Będzina pod Stadion dalej bocznymi drogami na Ksawerę i dalej już na Zieloną i P3, Ludzi praktycznie nie ma. Przecinam promendę i kieruję się w kierunku Damelu, skąd już ostatni nawrót na Zagórze.
Może i by się więcej ukręciło ale łańcuch wołał HELP wiec trzeba było po powrocie się nim zająć przy okazji wyczyścić napęd. A jutro z rana jak wszystko po mojej myśli pójdzie trip do Olkusza.
Z biegiem dnia dochodziła godz. 16:00 i rozmyślanie jakim środkiem transportu udać się na spotkanie. Po chwili namysłu i konsultacji z wykresami ICM pada na bika. Chłodny wmordewind dawał o sobie znać.
Po spotkaniu z racji, że ja tylko na dwóch kółkach dotarłem na spokojnie sortuję papiery i ruszam w drogę powrotną z małym objazdem przez Pogoń do Będzina pod Stadion dalej bocznymi drogami na Ksawerę i dalej już na Zieloną i P3, Ludzi praktycznie nie ma. Przecinam promendę i kieruję się w kierunku Damelu, skąd już ostatni nawrót na Zagórze.
Może i by się więcej ukręciło ale łańcuch wołał HELP wiec trzeba było po powrocie się nim zająć przy okazji wyczyścić napęd. A jutro z rana jak wszystko po mojej myśli pójdzie trip do Olkusza.