Pora wracać - czyli praktycznie tyle co nic.
Poniedziałek, 14 października 2013
· Komentarze(0)
Z rana mgły że ledwo z podwórka widać drogę. Wydostawszy się z wyrka z tatą na Jarmark zobaczyć co tam targowcy oferują.
Właściwie czasu nie wiele by gdzieś się poruszyć z resztą na podwórzu jeszcze trochę trzeba porobić. Czas szybko ucieka wsiadam na bika i jadę na stację obczaić pociąg. Przy tych remontach torów to nic nie wiadomo.
Wreszcie wybija 15:00 kierunek ponownie stacja. Tym razem bika prowadzę licznik wypięty bo i tak nie kręcę.
Zakup biletu na rower jak już wspominałem 7 zł co to się robi na tej kolei. Z dwoma przesiadkami docieramy do DG. Tatę w autobus, a ja bikem na Zagórze.
Właściwie czasu nie wiele by gdzieś się poruszyć z resztą na podwórzu jeszcze trochę trzeba porobić. Czas szybko ucieka wsiadam na bika i jadę na stację obczaić pociąg. Przy tych remontach torów to nic nie wiadomo.
Wreszcie wybija 15:00 kierunek ponownie stacja. Tym razem bika prowadzę licznik wypięty bo i tak nie kręcę.
Zakup biletu na rower jak już wspominałem 7 zł co to się robi na tej kolei. Z dwoma przesiadkami docieramy do DG. Tatę w autobus, a ja bikem na Zagórze.