Wieczorem jazdo-spacerkiem
Niedziela, 13 października 2013
· Komentarze(0)
Wczorajszy ból brzucha przy finiszowaniu dał się we znaki i dzisiaj. Ogólnie się jakoś nijako czułem. Rano zebrałem się z tatą do Kościoła, a potem totalny odpoczynek regeneracyjny przy TV i książce.
Wieczorem już mi się poprawia więc chociaż trochę nabić kilometrów ruszam w teren odprowadzić Martę na pociąg. Oczywiście do niej na rowerku potem spacerek i znów bikiem powrót na Częstochowską.
Wieczorem już mi się poprawia więc chociaż trochę nabić kilometrów ruszam w teren odprowadzić Martę na pociąg. Oczywiście do niej na rowerku potem spacerek i znów bikiem powrót na Częstochowską.