Zabryniczne biesiadowe kręcenie na rowerze - Rajd Ścieżkami Miasta Katowice
Sobota, 21 września 2013
· Komentarze(0)
Zabryniczne heh w sumie to codziennie przekraczam "magiczną" rzekę w czasie dojazdu do pracy, a dziś w sumie jeden z nielicznych dni w tym miesiącu, żeby przekroczyć dystans 50 km i spotkać się z paroma znajomymi.
W sumie dzień pod znakiem zapytania czyli zobaczymy jak się aura pogodowa kreuje na sobotę. Trochę pochmurno, trochę chłodno ale decyduję się na kręcenie. Telefon do Patyka i po 11:00 spotykamy się koło mnie na Zagórzu. Kierunek Katowice - kolejna edycja rajdu rowerowego ścieżkami miasta. Trochę mi się godziny rozpoczęcia poprzestawiały więc żwawym tempem udajemy się na jedno z kilku miejsc zapisów rozlokowanych po Katowicach - na punkt przy pomniku Zientka. Trasa dojazdu do Kato generalnie przy DK 86. Na miejscu organizatorki uświadamiają mnie że zapisy od 13 i start o 14:00, a nie jak sobie to przyswoiłem 12-13:00. Zapisujemy się z Patykiem. Niebawem zjawia się Kocur z Olą i Paweł. Trasa z tego punktu miała raptem 3 km ale o integracjone w tej imprezie chodzi. Na mecie w Campingu 215 przy D3S przydział żywnościowy (kiełbaska z grilla z cebulką, herbatka, losowanie nagród. Dobra passa się skończyła i tym razem żaden z losowanych bików nie trafił jak to miało miejsce na dwóch poprzednich w rękę kogoś z S-ca. Aha na mecie dołączają do nas kolejni klubowicze jadący z innych punktów Darek, Pablo, Andrzej i Teresa,
Po wylosowaniu wszystkich nagród w mniejszej grupce prowadzeni przez Darka jedziemy dalej biesiadować tym razem na Janów Miejski do Mysłowic. Tam na placu szkolnym odbywały się atrakcje związane z Dniami Janowa. Posileni słodkościami kręcimy do kolejnego punktu w Mysłowicach niestety tam jakoś tak drętwo i wracamy na Janów. Po Światełku do Nieba, opuszczamy z Patykiem naszych znajomych i w dwóch wracamy. Po drodze przymusowy postój przy BP i kręcimy na Pogoń do jednego takiego sklepu skąd już na Mec.
W sumie dzień pod znakiem zapytania czyli zobaczymy jak się aura pogodowa kreuje na sobotę. Trochę pochmurno, trochę chłodno ale decyduję się na kręcenie. Telefon do Patyka i po 11:00 spotykamy się koło mnie na Zagórzu. Kierunek Katowice - kolejna edycja rajdu rowerowego ścieżkami miasta. Trochę mi się godziny rozpoczęcia poprzestawiały więc żwawym tempem udajemy się na jedno z kilku miejsc zapisów rozlokowanych po Katowicach - na punkt przy pomniku Zientka. Trasa dojazdu do Kato generalnie przy DK 86. Na miejscu organizatorki uświadamiają mnie że zapisy od 13 i start o 14:00, a nie jak sobie to przyswoiłem 12-13:00. Zapisujemy się z Patykiem. Niebawem zjawia się Kocur z Olą i Paweł. Trasa z tego punktu miała raptem 3 km ale o integracjone w tej imprezie chodzi. Na mecie w Campingu 215 przy D3S przydział żywnościowy (kiełbaska z grilla z cebulką, herbatka, losowanie nagród. Dobra passa się skończyła i tym razem żaden z losowanych bików nie trafił jak to miało miejsce na dwóch poprzednich w rękę kogoś z S-ca. Aha na mecie dołączają do nas kolejni klubowicze jadący z innych punktów Darek, Pablo, Andrzej i Teresa,
Po wylosowaniu wszystkich nagród w mniejszej grupce prowadzeni przez Darka jedziemy dalej biesiadować tym razem na Janów Miejski do Mysłowic. Tam na placu szkolnym odbywały się atrakcje związane z Dniami Janowa. Posileni słodkościami kręcimy do kolejnego punktu w Mysłowicach niestety tam jakoś tak drętwo i wracamy na Janów. Po Światełku do Nieba, opuszczamy z Patykiem naszych znajomych i w dwóch wracamy. Po drodze przymusowy postój przy BP i kręcimy na Pogoń do jednego takiego sklepu skąd już na Mec.