W poszukiwaniu nowych alternatyw szlakowych
Dopiero ok. 14:00 przyszła pora na dwa koła. Wsiadam i kierunek Sosnowiec wspomóc rodzinkę w załatwianiu sprawunków. Uporawszy się ze wszystkim mam jeszcze trochę czasu przez zebraniem Zarządu w PTTK więc idę w sumie to jadę to spożytkować dobijając kilometrów. Bez namysłu zaczynam od rundki wokół Stawików. Wówczas człowiekowi przypomniały się słowa naszego Prezydenta odnośnie poparcia jego pomysłu odnośnie wytyczenia szlaku/ścieżki po dawnym torowisku, które niedawno rozebrali. Z racji, że jestem prawie, że na miejscu postanowiłem przetestować ten wariant. Swoją eksplorację zacząłem od Borków i jadąc z nurtem w kierunku Mysłowic analizowałem owy wariant. W sumie jak by się tym włodarze zajęli przeorali ten teren i nasypali jakiś tłuczeń było by to ciekawe. Z Borków bezkolizyjnie idzie się przedostać na Stawy Hubestus. Chwilowe kłopoty zaczynają się w miejscu, gdzie Rawa wpada do Brynicy bo most którym Pociąg przejeżdżał jest zniszczony i musiałem skorzystać z oddalonej kawałek kładki by ominąć Rawę. Dalej podążając wzdłuż torów docieram w okolice Giełdy w Mysłowicach, gdzie w związku ze zbliżającą się godz. 17:00 musiałem zakończyć penetrowanie niecki i udać się żwawszym tempem do Oddziału.
W sumie nie głupi pomysł by tam wytyczyć szlak. Tylko się tak zastanawiam czy ten teren jeszcze leży w granicach miasta czy już w obszarze Katowic i Mysłowic.
Po zebraniu w PTTK podkręcam do kasowypluwacza po trochę gotówki i dobijając do dziennego limitu objazdem przez Będzin, P3 i Dąbrowę wracam na Zagórze. Jutro może samotny trip na Wioskę. Tak na dwa dni bo w Sobotę kierunek Tarnowskie Góry.