Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi gozdi89 z miasteczka Sosnowiec. Mam przejechane 96337.00 kilometrów w tym 8986.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Roczne osiągi:

2024

button stats bikestats.pl

2023

button stats bikestats.pl

2022

button stats bikestats.pl

2021

button stats bikestats.pl

2020

button stats bikestats.pl

2019

button stats bikestats.pl

2018

button stats bikestats.pl

2017

button stats bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

Znajomi - Pozytywnie zakręceni

Czym się zajmuję:

dodatkowo:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy gozdi89.bikestats.pl

Archiwum bloga czyli Co?, Gdzie?, Z kim? i Kiedy?

Dane wyjazdu:
75.00 km 15.00 km teren
03:41 h 20.36 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Meridian

I znów Poniedziałek

Poniedziałek, 26 sierpnia 2013 · dodano: 27.08.2013 | Komentarze 3

Niby wolne, a i tak trzeba różne sprawunki załatwiać zwłaszcza, że jest się w domu.

Poniedziałek z racji, że dzień wolny bynajmniej puki urlop rozpoczynam od dolegiwania w wyrku do 10:00. Potem powoli rozkręcam dzionek. Małe zakupy i śniadanko w postaci michy makaronu z serem, jabłkami z kompotu, dżemem i cynamonem. Jak sobie dogodzić to po całości.

Nabity węglowodanami wskakuję na rower i kierunek centrum pozałatwiać parę sprawunków. Wiatr z północy więc się ciągnęło ile fabryka dała zważywszy, że miałem jakieś 15 min do zamknięcia fiskusa, a to był główny cel dzisiejszego załatwiania. Zdążyłem na 5 minut przed czasem. Dalej pod serwis obczaić jak tam sytuacja z lapkiem i do Oddziału. Biurokracja zrobiona. Pora wrócić na futrunek obiadowy.

Norma kilometrowa jeszcze nie wykręcona, wiec korzystając z okazji, że mnie nie potrzebują wrzucam na siebie długi zestaw ciucha rowerowego i coś po 18:00 ruszam przed siebie zrealizować pętlę jakiej wczoraj nie udało się zrealizować. Zaczynam od Pogorii 3, na Piekle przebijam się w las wzdłuż P4 i dalej Wojkowice Kościelne. Pora jeszcze młoda wiec kolejny azymut Zbiornik Przeczycko-Siewierski. Spod tamy na Przeczycach trzymam się jak najbliżej linii brzegu przebijając się do Boguchwałowic i dalej do DK 78 (Taarnowskie Góry - Siewierz). 20:00 wybiła na dworze już ciemno. Kolejna oznaka zbliżającej się nieuchronnie jesieni. Krajówką przebijam się do Siewierza, skąd już nawrót ze sprzyjającym wiatrem z północy na DG. W Ujejscu znów nawrót na Wojkowice Kościelne i powrót na dąbrowskie zbiorniki. Dokończając przy tym objazd P4 asfaltem do Piekła i P3. Chwila oddechu przy molo i powrót ok. 21:30 na Zagórze.



Komentarze
noibasta
| 05:50 środa, 28 sierpnia 2013 | linkuj czyli na bogato ;) niemniej zawsze podobna mieszanka powoduje że aż się chce zaśpiewać :D
gozdi89
| 22:49 wtorek, 27 sierpnia 2013 | linkuj Aż sobie odsłuchałem bo akurat nie kojarzyłem tego kawałku Kukiza. Ciągnąc ten wątek stwierdzam, że to był mały miks żywnościowy. Praktykowane w moim przypadku były warianty dżemu z mielonką przegryzane pomidorem i popijane kubkiem mleka z płatkami. Dieta śniadaniowa cud w ubiegłorocznej wyprawie nad morze i żadnych gastroatrakcji po drodze nie było. :D
noibasta
| 20:50 wtorek, 27 sierpnia 2013 | linkuj jak czytałem skład śniadania to przypomniała mi się piosenka z puentą "żołądek to nie San Francisco" ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa hwils
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]