Śladem Serafina Szulca
Sobota, 20 maja 2023
· Komentarze(0)
Kategoria wycieczki
Wystrzałowa inauguracja sezonu, a za razem wycieczka klubowa pod klubowe urodziny. Takiego startu to już dawno nie było. Zacna grupa 10 cyklistów, a aż trzy pany po drodze.Rozpoczął Michał na Pogoni. Złapał do koła drut zbrojeniowy. Nieco dłuższa akcja serwisowa. A to opona nie chciała zejść z obręczy, a to nie dało się zamiennej dętki włożyć dwie z wentylem samochodowym nie podchodziły bo otwór w felce był za mały. Bartek przyszedł z pomocą i udało się zakleić łatką przebitą dętkę.
Nie ujechaliśmy daleko, bo zaraz po wjechaniu do Będzina Bartek złapał panę. Opona bezdętkowa, mleczko nie uszczelniło dziury i konieczna była rezygnacja.
Po dwóch przebojach ruszyliśmy do Muzeum.
Potem już szło sprawnie. W Rogoźniku pierogi i po przerwie docieramy do Siemoni, a tu dogania nas Bartek, który nie mógł sobie darować wymienił na szybko rower w domu i pognał w naszą stronę.
Także pod tablicą księdza Szulca ponownie byliśmy w komplecie.
Realizacja dalszego planu, czyli wieża widokowa na Górze Siewierskiej i ciacho w cukierni na Chrobakowym.
Posileni już mamy ruszać, a tu mój rower zgłasza defekt i po raz 3 przystępujemy do akcji wymiany dętki. Znów Bartek przyszedł z pomocą. Łatki samoklejące plus pompowanie za pomocą naboju. Poszło sprawnie,
Uporawszy się z defektem udajemy się w drogę powrotną przez P4 na trójkę, gdzie oficjalnie kończymy.
W mniejszej grupie testujemy nową ścieżkę rowerową od dworca PKP, która nas wyprowadza na pogranicze Dąbrowy i Będzina w rejon Pętli tramwajowej przy dawnej Hucie Bankowej.
Znów podziały i każdy już w swoim kierunku.
Mimo przygód z dętkami dzień jak najbardziej udany.
Nie ujechaliśmy daleko, bo zaraz po wjechaniu do Będzina Bartek złapał panę. Opona bezdętkowa, mleczko nie uszczelniło dziury i konieczna była rezygnacja.
Po dwóch przebojach ruszyliśmy do Muzeum.
Potem już szło sprawnie. W Rogoźniku pierogi i po przerwie docieramy do Siemoni, a tu dogania nas Bartek, który nie mógł sobie darować wymienił na szybko rower w domu i pognał w naszą stronę.
Także pod tablicą księdza Szulca ponownie byliśmy w komplecie.
Realizacja dalszego planu, czyli wieża widokowa na Górze Siewierskiej i ciacho w cukierni na Chrobakowym.
Posileni już mamy ruszać, a tu mój rower zgłasza defekt i po raz 3 przystępujemy do akcji wymiany dętki. Znów Bartek przyszedł z pomocą. Łatki samoklejące plus pompowanie za pomocą naboju. Poszło sprawnie,
Uporawszy się z defektem udajemy się w drogę powrotną przez P4 na trójkę, gdzie oficjalnie kończymy.
W mniejszej grupie testujemy nową ścieżkę rowerową od dworca PKP, która nas wyprowadza na pogranicze Dąbrowy i Będzina w rejon Pętli tramwajowej przy dawnej Hucie Bankowej.
Znów podziały i każdy już w swoim kierunku.
Mimo przygód z dętkami dzień jak najbardziej udany.