DPD
Wtorek, 23 lipca 2013
· Komentarze(0)
Kategoria drugi napęd, praca
Koniec weekendowego aktywnego odpoczynku, ale spokojnie za tydzień znów wypad potem przerwa i Mazury.
By nadgonić zaległości po późnym powrocie z rodzinnych stron zarywam trochę noc i legam się do wyra przed 3:00. Trzy godziny intensywnego snu pobudka 6:30 i znów na koło i do roboty. Wstawało się bezproblemowo. Dojazd standardową trasą. Układ świateł średnio sprzyjający 2Cz/1z. Średnia przejazdu oscylowała w granicach 30 km/h.
Z pracy wychodzę trochę później. Telefon do Tomka, czy czasem też dziś później nie kręci, a tu już zdążył przemkąć przez Morawę i jest już pod Fakopem. Zgadujemy się i udaje mi się go jeszcze złapać w Auchanie. Wspólnie kręcimy jeszcze w okolice Expo skąd już każdy w swoją stronę.
By nadgonić zaległości po późnym powrocie z rodzinnych stron zarywam trochę noc i legam się do wyra przed 3:00. Trzy godziny intensywnego snu pobudka 6:30 i znów na koło i do roboty. Wstawało się bezproblemowo. Dojazd standardową trasą. Układ świateł średnio sprzyjający 2Cz/1z. Średnia przejazdu oscylowała w granicach 30 km/h.
Z pracy wychodzę trochę później. Telefon do Tomka, czy czasem też dziś później nie kręci, a tu już zdążył przemkąć przez Morawę i jest już pod Fakopem. Zgadujemy się i udaje mi się go jeszcze złapać w Auchanie. Wspólnie kręcimy jeszcze w okolice Expo skąd już każdy w swoją stronę.