Uczelnia - objazd i wieczora eskorta :P
Czwartek, 9 maja 2013
· Komentarze(0)
Kategoria drugi napęd, praca, rekreacja
Kolejny zakręcony rowerowo dzień.
Na początku pasowało by po długim weekendzie zajrzeć do Bankowej. Po 9:00 zbieram bika i kierunek Chorzów.
Znów lekko zmodyfikowałem trasę ale czasowo wyszło podobnie. Na początek koło cmentarza na Zuzannie na Środulę. Nie wiem jak ale się udało przejechać bez postoju na przejeździe przy Fakopie. Dalej na Akademiki, przecinam drogi i ląduję w Parku na Kresowej. Następnie przez Borki na Dąbrówkę i dalej na Bogucice. Łapię zieloną falę i szybko przedostaję się pod Silesię. Łyczek wody dla ochłody i tnę na Tauzena skąd już prosto na Sportową.
Wychodząc z uczelni łapię jeszcze zlecienie przewiezienia dokumentów do centrum Kato. Tel. do Ryśka-maturzysty i zgadujemy się na krzyżówce w Załeżu. Dalej sprawnie najpierw z przesyłką i potem na Staromiejską po pieczątki do Książeczki z Gisza i Nikisza. Gdy już wsio załatwione ruszamy trochę pokręcić po Kato i lądujemy w parku w Janowie. Czas goni do domu więc ruszamy do Sosnowca. Gdzie Ryszard łapie panę. Na BP przy PLAZie udało się naprawić problem. Korciła dłuższa jazda ale inne obowiązki wzywały więc po naprawieniu pora się żegnać i tnę na Zagórze. Po Drodze w Parku wpadam na Maćka. Pogawędka nt. Bieszczadzkiej wyprawy ale nie za długo i żegnam się i już prosto na Zagórze.
Dalsza część wypadu typowa rekreacja. Zdzwaniam się z Patykiem i półgodziny przed 22:00 ruszamy pod M1 aby odprowadzić Sandrę pod same drzwi. Na początek turlamy się przed Baną na center DG skąd z buta spacerkiem na Zagórze. Kończąc ten dzień Perłą
Na początku pasowało by po długim weekendzie zajrzeć do Bankowej. Po 9:00 zbieram bika i kierunek Chorzów.
Znów lekko zmodyfikowałem trasę ale czasowo wyszło podobnie. Na początek koło cmentarza na Zuzannie na Środulę. Nie wiem jak ale się udało przejechać bez postoju na przejeździe przy Fakopie. Dalej na Akademiki, przecinam drogi i ląduję w Parku na Kresowej. Następnie przez Borki na Dąbrówkę i dalej na Bogucice. Łapię zieloną falę i szybko przedostaję się pod Silesię. Łyczek wody dla ochłody i tnę na Tauzena skąd już prosto na Sportową.
Wychodząc z uczelni łapię jeszcze zlecienie przewiezienia dokumentów do centrum Kato. Tel. do Ryśka-maturzysty i zgadujemy się na krzyżówce w Załeżu. Dalej sprawnie najpierw z przesyłką i potem na Staromiejską po pieczątki do Książeczki z Gisza i Nikisza. Gdy już wsio załatwione ruszamy trochę pokręcić po Kato i lądujemy w parku w Janowie. Czas goni do domu więc ruszamy do Sosnowca. Gdzie Ryszard łapie panę. Na BP przy PLAZie udało się naprawić problem. Korciła dłuższa jazda ale inne obowiązki wzywały więc po naprawieniu pora się żegnać i tnę na Zagórze. Po Drodze w Parku wpadam na Maćka. Pogawędka nt. Bieszczadzkiej wyprawy ale nie za długo i żegnam się i już prosto na Zagórze.
Dalsza część wypadu typowa rekreacja. Zdzwaniam się z Patykiem i półgodziny przed 22:00 ruszamy pod M1 aby odprowadzić Sandrę pod same drzwi. Na początek turlamy się przed Baną na center DG skąd z buta spacerkiem na Zagórze. Kończąc ten dzień Perłą