Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi gozdi89 z miasteczka Sosnowiec. Mam przejechane 96337.00 kilometrów w tym 8986.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Roczne osiągi:

2024

button stats bikestats.pl

2023

button stats bikestats.pl

2022

button stats bikestats.pl

2021

button stats bikestats.pl

2020

button stats bikestats.pl

2019

button stats bikestats.pl

2018

button stats bikestats.pl

2017

button stats bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

Znajomi - Pozytywnie zakręceni

Czym się zajmuję:

dodatkowo:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy gozdi89.bikestats.pl

Archiwum bloga czyli Co?, Gdzie?, Z kim? i Kiedy?

Dane wyjazdu:
39.00 km 20.00 km teren
02:56 h 13.30 km/h:
Maks. pr.:38.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Meridian

Wiosna starczy tego strajkowania

Sobota, 30 marca 2013 · dodano: 30.03.2013 | Komentarze 0

Wrażenie mam, że wiosna się na bikerów obraziła. Odkąd jazda w zimowej scenerii robi się popularniejsza wiosna coraz później przychodzi, skoro wie, że biker i w ciężkich warunkach da radę krążyć ale bez przesady ile można.
Chodź nie powiem po wczorajszej zimowej scenerii dziś po południu całkiem całkiem aura do jazdy, to czemu nie skorzystać.
Rano z koszyczkiem do poświęcenia, obiadek i ruszam rozruszać kości. Plan wstępny przeanalizować jeszcze raz trasę przejazdu i zdecydować się na ostateczny wariant.

Na początek coś mnie podkusiło zamiast suchego asfaltu pociągnąć trochę w terenie i przy okazji zobaczyć jak się trzyma po zimie oznaczenie szlaku dawnego pogranicza.

Spod domu kierunek na Tajwan znaczy się Zajezdnię PKM i tam wbijam się początkowo w lekko podmokły teren który zamienił się w totalną breję. Zapomniałem, że zaraz po zimie obszar hałdy za działkami jest konkretnie nasiąknięty ale się zdecydowałem i niczym amfibia pokonałem kilometrowy odcinek. Dalej cały czas terenem docieram na Klimontów. Przecinam ul. Dobrzańskiego i znów teren trochę łagodniejszy. Miałem wylecieć przy Campusie ŚUM ale zmieniłem trasę i w dalszym ciągu błotnistym terenem docieram na Niwkę. Paru kilometrowy odcinek asfaltem pod Stadion AKS i znów zmiana podłoża. Wzdłuż wału Białej Przemszy do której oprócz Czarnej Przemszy wpada jeszcze czarniejszy Bobrek docieram na Trójkąt Trzech Cesarzy. Końcowa tablica info będąca zarazem pierwszą liczoną od Trójkąta w stanie dobrym. Jedziem dalej już wzdłuż szlaku patrząc jednocześnie jak wygląda oznaczenie. Mijam kolejne tablice kontrolne jak narazie bez zastrzeżeń jedynie zniknął jeden pachołek z zaznaczonym kierunkiem szlaku (ach ci złomiarze). Koniec końców docieram okrężną dość błotnistą drogą pod PTTK. Chwila oddechu analiza dystansu i wybór ostatecznej wersji trasy na Paradę. Po namyśle i rozważeniu za i przeciw ruszam przejechać ostateczną wersję. Ze średnią ok. 15km/h turlam się do przodu. Zaczyna robić się szarówka zarzucam kamizelkę mam ruszać dalej a tu po drugiej stronie drogi Czarny Kocur idzie. Dawno my się nie widzieli to podjeżdżam pod Pawła i prowadząc rower dotrzymuję mu kroku w drodze do domu. Chwila pogaduch pod haciendą i jadę dalej bo czas ucieka. Nawrót na Mireckiego i znów na Center dalej już wzdłuż 3 Maja zmierzam w kierunku mety. No i cel osiągnięty dystans trasy ok. 13 km. Myślę, że na składaku to ogarnę.
W głowie zrodziła się chęć zakręcenia jeszcze na Pogorię ale żandarm zadzwonił i trzeba było się dokować do domu.

Plan wykonany niech się tylko ta pogoda ułoży.


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa jazyc
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]