Pogoria zakupowo
Sobota, 26 stycznia 2013
· Komentarze(0)
Kategoria zimowe podrygi
Jak się poprawiać to na całego. Jakieś durne przeziębienie mnie łapie, ale powiedziałem, że się tak łatwo położyć do łóżka nie dam. Jednak z rana trochę mnie zmroziło także większość dnia spędzone na leżakowaniu przeglądając różne przewodniki i materiały o tematyce podróżniczej po Polsce, które poprało się w czasie dalszych wypadów no i w większości z targów.
Miał być urlop ale coś z tego nie wychodzi. Padło hasło jechać po zakupy do Pogorii jakoś marznąć na przystanku mi się nie chciało drogi czarne i suche no to wybrałem wariant rower i sakwy. Na gładkiej nawierzchni jeszcze da się bez większego szarpania kręcić. Ale i tak na większe kręcenie na razie się nie piszę.
Miał być urlop ale coś z tego nie wychodzi. Padło hasło jechać po zakupy do Pogorii jakoś marznąć na przystanku mi się nie chciało drogi czarne i suche no to wybrałem wariant rower i sakwy. Na gładkiej nawierzchni jeszcze da się bez większego szarpania kręcić. Ale i tak na większe kręcenie na razie się nie piszę.