Pierwsze śniegi grudniowe jak bym sobie mógł tą przyjemność odebrać i nie wyjść na bika. Lekki mrozik i trochę denerwujący chłodnawy chyba zachodni wiaterek. Jeszcze tylko 100 i 10k km pokonane. Myślę wybiorę się na Ochojo bikiem ale skończyło się, że tylko ruszyłem sprzęta na jazdę tylko po mieście. Najpierw do wydawacza mamony bankomatu na Pekin skąd przez park i Kombajnistów do wielkiego rondla na Center zwanego patelnią bo bilety na zbiorową komunikację. Czas się odchamić i skorzystać czasem z ich usług. Powrót podobną trasą.
Komentarze (1)
Już koniec długodystansowych przebiegów. Przy tych temperaturach ciężko. Teraz będzie tak tak 20 km na jazdę max. Nie licząc Tomka ;-)
Cykloturysta z Sosnowca. Od najmłodszych lat zarażany Cyklozą. (w końcu mnie dopadło)
Współorganizator Zagłębiowskiej Masy Krytycznej i innych imprez rowerowych, były działacz w Akademickim Związku Sportowym, od 2011 Prezes Klubu Turystyki Rowerowej CYKLOZA przy sosnowieckim PTTK.
Największe dokonanie:
Wyprawa rowerowa Sosnowiec - Władysławowo - Sosnowiec (28.07-10.08.2012), 14 dni niezapomnianych wspomnień na dwóch kółkach,
nieco mniejsze dokonania:
21-24.07.2015 urlopowo Od Kielce po Lublin (Kielce, Kurozwęki, Ujazd, Sandomierz, Kazimierz Dolny, Nałęczów, Lublin)
17-23.08.2015 Rowerowy objazd dookoła Województwa Ślaskiego
11-17.07.2016 Po Kaszubskim Parku Krajobrazowym