Dziś znów delegacja w Polskę z fotelami, zeszło do 18:00. Po powrocie trochę odpoczynku ale pacie na jazdę duże więc decyduję się staruszka odeskortować pod robotę na Milowice.
Jak na 21:00 to zadziwiająco ciepło na liczniku pokazuje +10. Myślałem jakimś większym objazdem do domu się telepać ale zapomniałem, że napęd nie posmarowany toteż jazda z suchą skrzynię biegów nie przynosiła radości wolniejszym tempem niż pod Timkena turlam się do domu, trochę po Center do tego zaliczając trochę terenu i wjazd na stok na Środuli by poobserwować oświetlone miasto nocą szykujące się do snu. Jutro się zobaczy co dzień przyniesie. Do 10k km coraz bliżej. Jak pogoda pozwoli to może jeszcze w listopadzie dopnę swego.
Rozważam wypad na piątkową masę do Bytomia jak ktoś chętny to można się zgadać.
Komentarze (2)
jednak plany się pozmieniały i piątkowy wypad do Bytomia z moim wykonaniem nie dojdzie do skutku
Cykloturysta z Sosnowca. Od najmłodszych lat zarażany Cyklozą. (w końcu mnie dopadło)
Współorganizator Zagłębiowskiej Masy Krytycznej i innych imprez rowerowych, były działacz w Akademickim Związku Sportowym, od 2011 Prezes Klubu Turystyki Rowerowej CYKLOZA przy sosnowieckim PTTK.
Największe dokonanie:
Wyprawa rowerowa Sosnowiec - Władysławowo - Sosnowiec (28.07-10.08.2012), 14 dni niezapomnianych wspomnień na dwóch kółkach,
nieco mniejsze dokonania:
21-24.07.2015 urlopowo Od Kielce po Lublin (Kielce, Kurozwęki, Ujazd, Sandomierz, Kazimierz Dolny, Nałęczów, Lublin)
17-23.08.2015 Rowerowy objazd dookoła Województwa Ślaskiego
11-17.07.2016 Po Kaszubskim Parku Krajobrazowym