Dzień po mimo ala pesymistycznych prognoz jednak w miarę nadający się do jazdy. Dniówka minęła na nadrabianiu zaległości w klubowej biurokracji, rzecz jasna bikem do i z oddziału.
Potem byczenie się w domu i dopiero chwilę przed 22:00 lecę bikem na Milowice po staruszka co by mu się raźniej wracało, a ja przy okazji dobiję sobie km do statystyki, jeśli się tendencja utrzyma i czas do jazdy to może do 10 tys dociągnę.
Cały czas śledzę pogodę na piątek wybiera się ktoś może na masę jeśli scenariusz pogodowy jednak się zmieni?
Komentarze (5)
dam ci jutro znać około 16 czy będę jechał... podłączył bym się gdzieś w okolicach zawodzia albo wilhelminy
Cykloturysta z Sosnowca. Od najmłodszych lat zarażany Cyklozą. (w końcu mnie dopadło)
Współorganizator Zagłębiowskiej Masy Krytycznej i innych imprez rowerowych, były działacz w Akademickim Związku Sportowym, od 2011 Prezes Klubu Turystyki Rowerowej CYKLOZA przy sosnowieckim PTTK.
Największe dokonanie:
Wyprawa rowerowa Sosnowiec - Władysławowo - Sosnowiec (28.07-10.08.2012), 14 dni niezapomnianych wspomnień na dwóch kółkach,
nieco mniejsze dokonania:
21-24.07.2015 urlopowo Od Kielce po Lublin (Kielce, Kurozwęki, Ujazd, Sandomierz, Kazimierz Dolny, Nałęczów, Lublin)
17-23.08.2015 Rowerowy objazd dookoła Województwa Ślaskiego
11-17.07.2016 Po Kaszubskim Parku Krajobrazowym