Serwisowa sobota i kolejny 1000 ukręcony
Sobota, 20 października 2012
· Komentarze(0)
Kategoria rekreacja
Po wczorajszej integracione na Akademikach dziś nie byłem do życia, tym bardziej do dalszej jazdy. Na rano ustawiłem się z Panem_P, że go zaprowadzę do serwisu gdzie od ręki naprawi rower. Problemy ze wstaniem ogromne w efekcie na serwis do dziadka docieramy z godzinnym spóźnieniem. Dobrze, że blisko mnie i nie trzeba było za daleko jechać. Po reanimacji koła u Marcina chwilę gadamy i każdy w swoją stronę. Dalej nadrabiam braki snu ale siedzenie w domu przy tej pogodzie mi nie służyło za specjalnie i większość dnia spędziłem na serwisowaniu czyszczeniu i regulacji domowych rowerów. Gdy już się z tym uporałem napierdalanie głowy ustało wszamam małe co nie co żołądek zaczyna przyjmować większą porcję jadła i po 17:00 ruszam indywidualnie w trasę. Tempo nie za mocne nogi nie chciały zapodawać.
Na początek na Pekin, skąd obok placu Papieskiego odbijam na działki i jadę na Kazimierz. Łańcuch już czuję że jest na wykończeniu na środkowych blatach zaczyna przeskakiwać ale chyba jeszcze da radę bo nic nie przepuszcza jak mocniej depnę. Po parku trochę się kręcę bo błotnistych rozkopanych alejkach i oglądam już w połowie wykończony skatepark.
Z parku na DG, a jak DG to oczywiście rundka wokół P3 skąd dalej na Zieloną i centrum Dąbrowy. Wbijam w kolejny park, ciemno już to i tu pustki. Mały głód się odzywa to spod Nemo kieruję się na Zagórze do siebie.
Jutro formalne zakończenie sezonu turystyki rowerowej Chudów.
Plany na dalszy czas to dobić do 10 sezonowej czy się uda nie wiem i tak już roczny rekord poprawiony o 1,5 tys.
Na początek na Pekin, skąd obok placu Papieskiego odbijam na działki i jadę na Kazimierz. Łańcuch już czuję że jest na wykończeniu na środkowych blatach zaczyna przeskakiwać ale chyba jeszcze da radę bo nic nie przepuszcza jak mocniej depnę. Po parku trochę się kręcę bo błotnistych rozkopanych alejkach i oglądam już w połowie wykończony skatepark.
Z parku na DG, a jak DG to oczywiście rundka wokół P3 skąd dalej na Zieloną i centrum Dąbrowy. Wbijam w kolejny park, ciemno już to i tu pustki. Mały głód się odzywa to spod Nemo kieruję się na Zagórze do siebie.
Jutro formalne zakończenie sezonu turystyki rowerowej Chudów.
Plany na dalszy czas to dobić do 10 sezonowej czy się uda nie wiem i tak już roczny rekord poprawiony o 1,5 tys.