Wyprawy dzień 12 - Szlakiem Zamków Krzyżackich

Środa, 8 sierpnia 2012 · Komentarze(0)
Po wczorajszej ponad 3 godzinnej lekcji historii na żywo na Zamku w Malborku, dzisiejszy dzień poświęcony był zwiedzeniu pozostałych jakie będziemy mijać na naszej trasie w drodze do Torunia.

Czasu coraz mniej na powrót, pogoda się popsuła więc zmieniamy nasz program powrotu, zwiedzamy ile się da i potem w pociąg. Do tego Limita złapało jakieś przeziębienie i nie ma sensu dalsze męczenie organizmu.

Zrealizowany dzisiejszy etap: Malbork - Grudziądz.
Wstajemy później niż zwykle i z Malborka wyruszamy coś po 11:00. Aura nie za ciekawa - boczny wiatr przelotne i upierdliwe deszcze i niska temperatura nie ułatwiają tego. Garmin dziś pod moje dyktando prowadził trasę. Pierwszym punktem jaki mieliśmy na trasie był Sztum. Jest tam zamek, ale remontowany i większość już prywatna więc nic oprócz focenia z zewnątrz nic nie załatwiliśmy, nawet nie złapałem pieczątki. Chmury coraz ciekawsze, ale z myślą, że jakoś prześlizgniemy się ruszamy w kierunku kolejnego zamku tym razem w Gniewie.
3 razy udało się uchronić przed deszczem, a dziś za 4 razem w wiosce Gurcz nas dopadło. Na domiar złego przystanek był jakieś 300 metrów dalej. Na odcinku do Janowa udaje się nam troche wysuszyć i w nagrodę mieliśmy wycieczkę promem po Wiśle i to w obie strony. Najbliższe mosty oddalone o ok. 40 km więc była to jedyna drogą aby dostać się do Gniewu. Z pomocą miastowych udaje się dojechać do bramy wjazdowej. Kupujemy bilety i udajemy się zdobyć kolejny Zamek. Krótsza ale również ciekawa ekspozycja zajęła coś koło godziny. W brzuchach pusto więc na runku zamawiamy sobie obiad i dumamy nad dalszą trasą. Jak by dojechać do dalszego punktu. Pomimo innych kombinacji wracamy w kierunku przeprawy promowej i wschodnią stroną Wisły docieramy z przerwami do Kwidzyna, gdzie docieramy trochę po czasie i nie udaje się zwiedzić Zamku i kończy się na foceniu z zewnątrz.
Czasu jeszcze trochę zostało wiec jedziemy do Grudziądza i tam poszukamy noclegu. Aura była trochę lepsza niż przez cały dzień i parę minut po 20:00 docieramy do ów miasta. Limita coraz bardziej rozkłada więc zamiast szukać noclegu najpierw jedziemy na PKP zobaczyć czy koleją już dotrzemy w kierunku domu. Akurat z Grudziądza nie ma połączenia dobrego więc szukamy kwatery.
Kończy się na tym, że lądujemy w Bursie studenckiej w Grudziądzu.
Jutro chyba tylko do Torunia i pakujemy się jak zdążymy w pociąg na Dąbrowę. Ambicja ambicją i chęć rowerem dotarcia do domu duża, ale zdrowie najważniejsze i wybieramy taki sposób dotarcia do domu. Plan min. dotarcia nad Bałtyk i zwiedzenie Malborka zaliczony więc i tak są powody do zadowolenia.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ikiem

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]