Pierwsza 100 w sezonie

Wtorek, 10 kwietnia 2012 · Komentarze(0)
Kategoria wycieczki, rekreacja
Po 5-dniowej świątecznej przerwie pasowało wskoczyć na rower i nadmiar kalorii spalić. Wczoraj zagadał Filip gizmo201 czy nie znajdę dziś czasu na wspólne kręcenie. Ze mną to ostatnio różnie, ale akurat miałem wolne od uczelni, pogoda dopisała to skorzystałem z okazji i się zgadaliśmy.

O 11:00 spotkaliśmy się pod Bikeatelier (plastry miodu). Początkowo trasa miała być krótka na Giszowiec i dolinę 3 Stawów, ale zaproponował ciekawszy wariant na Lędziny i powrót przez las na Murcki, a że mnie tam jeszcze nie było no to się zgodziłem.

Trasa z Centrum Sc w stronę Mysłowic przez wiadukt nad dworcem południowym i naftową. Następnie na granicy miasta odbijamy leśną przecinką koło oczyszczalni na ul. Mikołajczyka (pod Magneti), dalej na Niwkę i kierujemy się przez most na Przemszy na Mysłowice. Za mostem odbijamy w lewo na Powstańców i Promenadą do Parku dalej dowodzenie przejmuje Filip. Kierujemy się na drogę woj. 934. Dalej na Brzezinkę i Kosztowy (chyba nie pomyliłem kolejności). Odbijamy na Gagarina i prosto na Lędziny.

W Lędzinach przerwa na małe co nieco i popas w parku z basenem i miejskim stadionem. Po "Heniu" kierujemy się do granic miasta (gminy jak zwał tak zwał) na Zamoście (nie mam pojęcia czy dzielnica czy osobna miejscowość) po drodze mijając "polowy" kiosk ruchu, który uwieczniamy na foto.



Po drodze jeszcze sesja przed wjazdem do lasu i ruszamy dalej już terenem do Murcek.


(na granicy powiatu


(w tle las Murckowski)
oraz bohaterowie dopołudniowej wycieczki



W Murckach kierujemy się na Staw Barbara i Muchowiec mijając postój "tirówek" (fajna sztuka stała ale na ramę nie chciała :D.)
Spod Lotniska Francuską do Centrum Katowic gdzie na Mariackiej żegnam się z Kompanem dopołudniowej wycieczki i dalej sememu S 86 do Sosnowca. Na Roździeniu odbijam na Borki wylatując na Drodze z Szopienic.
Na tym etapie 64 km w czasie 3h25min (kręcenia) z AVG 19.2

Drugi etap zaczyna się znów od PTTKu gdzie miałem zebranie odnośnie Zlotu połączone co się okazało z prelekcją nt historii S-ca i Katedry.

Po spotkaniu wspólnie z Limitem i Pawłem jedziemy objechać sobotnią trasę na Dorotkę. Ale zanim to najpierw do mnie na Zagórze po termoizolację (czyt. dodatkową warstwę ciucha bo wieczór chłodny jeszcze) i popas w Macu.

Po wrzuceniu na rzut ruszamy na Auchan, dalej na Chemiczną i w stronę Czeladzi. Na pogoni żegnamy się z Pawłem i dalej sami zaplanowaną trasą jedziemy na Milowice.
Prowadzi Limit bo jego trasa. Tam zjeżdżamy na wały Brynicy krążymy już po zmroku do Czeladzi. Do rynku docieramy trochę improwizowaną trasą po minęliśmy w ciemnościach jeden zjazd ale i też ciekawą. Na rynku foto przed Kościołem co by była i dokumentacja z wieczornej jazdy.


Po sesji kierujemy się na Grodziec klinkierówką. Na szczycie każdy w swoją stronę Adam na Psary na ja w stronę targowiska mknę zjazdem w dół. Dalej to już tylko na Dąbrowę i koło Nemo zawijam do Domu.

Cały dzień poza domem ale udany poznało się nowe dziury. Łączny dystans 104 km w czasie 5h26min z AVG 19.2 według pomiarów licznika.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa sobot

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]