DP

Środa, 1 lipca 2020 · Komentarze(2)
I zaczął się lipiec od pany. Korciły mnie objazdy przedpracowe, ale się spraw dodatkowych namnożyło i w efekcie w ruch poszedł Zenit. Przed pracą jedynie zagięcie do szewca w celu naprawy plecaka. Potem już prosto do pracy. Na finiszu (ostatni kaem) miękko się z tyłu zrobiło i skończyło się na pieszo i niby jechaniu dojściu do pracy.
Młody nawinął się samochodem i obyło się od wymiany dętki tylko rower na pakę i zjazd na kwadrat.

Komentarze (2)

Nawet dobrze z tym dojazdem było, bo okazało się, że zapas został jedynie na 29". Niby obrys podobny, ale włożyć balonową dętkę do krosowego koła nie zbyt mi się uśmiechało. Już raz musiałem taki manewr wykonać.

gozdi89 20:20 czwartek, 2 lipca 2020

O! To widzę, że Ty też w klubie :-D Tyle, że ja musiałem wymienić żeby wrócić.

limit 08:59 czwartek, 2 lipca 2020
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa hnawy

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]