Praca i popołudniowe prace serwisowe.
Czwartek, 17 października 2019
· Komentarze(0)
I tydzień mija z przeziębieniem w tle. Eh. Do tego jakaś kumulacja kapci. Już co prawda miałem jedną w rezerwie do klejenia. Ale nie sądziłem, że jeszcze 2 dojdą. Rano do pracy dotarłem bez problemów. Dopiero na wyjściu wskakuję na Zenita, a tu miękko z tyłu. Wymieniać mi się nie chce, więc 3 dopompowania i udało się dokulać na kwaterę.
W domu dostrzegam, że i Bigu miękki przód. No masz, jeden i drugi do roboty. Plus taki, że przy okazji wymianie uległy okładziny hamulcowe w Bigu. Tamte już mocno zmęczone były. Jutro muszę nieco je dotrzeć i pamiętać, że na nowo szybko łapią.
W domu dostrzegam, że i Bigu miękki przód. No masz, jeden i drugi do roboty. Plus taki, że przy okazji wymianie uległy okładziny hamulcowe w Bigu. Tamte już mocno zmęczone były. Jutro muszę nieco je dotrzeć i pamiętać, że na nowo szybko łapią.