DPOD
Poniedziałek, 19 sierpnia 2019
· Komentarze(0)
Pora ranków. Po ostatnich chłodnych nocach ubieram się zapobiegawczo i 4:30 ruszam do pracy.
Zadziwiająco ciepło. No cóż wracać się nie będę, ale gapa też nie wziąłem krótkiego zestawu ze sobą.
Po pracy odziany w dresy. Kręcę do śródmieścia z jedną sprawą, następnie przelot do dąbrowskiego Optyka i nawrót na Zagórze. Po drodze realizując jeszcze kilka spraw.
Przy okazji w piwnicy udaje mi się dopasować awaryjną stację pod licznik i jeszcze nie będzie konieczności zakupu nowego.
Zadziwiająco ciepło. No cóż wracać się nie będę, ale gapa też nie wziąłem krótkiego zestawu ze sobą.
Po pracy odziany w dresy. Kręcę do śródmieścia z jedną sprawą, następnie przelot do dąbrowskiego Optyka i nawrót na Zagórze. Po drodze realizując jeszcze kilka spraw.
Przy okazji w piwnicy udaje mi się dopasować awaryjną stację pod licznik i jeszcze nie będzie konieczności zakupu nowego.