W poszukiwaniu wiaty,.
Sobota, 17 sierpnia 2019
· Komentarze(0)
Kategoria rekreacja
Po pracy miałem kręcić na Orzesze, ale jakoś mi się nie chciało i postanowiłem pokręcić się trochę w pobliżu dąbrowskich kałuż. Nim ruszyłem szybka regulacja tylnej przerzutki. Coś się roztroiła po poprzednim weekendzie.
Na złość tego już i tak mocno przeciągnięty żywot licznika się zakończył. Czujnik całkowicie się rozsypał i skończyło się podawanie sygnału do licznika. Kolejna próba walki z kabelkami już nie ma sensu. Jedyna szansa, że jeszcze gdzieś pochytam stację która podejdzie pod licznik.
No cóż jazda na sucho bez pomiaru. Dziwnie tak bez trzymania kadencji. Pomiar szacunkowy na podstawie czasu jazdy.
Na rozruch P3. Kręcę na Piekło. Tam wzdłuż torów odbijam na jedynkę. Oględziny co nowego przybyło i oczywiście szukanie wiaty, którą mnie zaskoczył Rafał załączając w jednym ze zdjęć z objazdów jezior. Runda wokół zbiornika i nie znalazłem. Powrót do punktu wyjścia i zmiana kierunku na Bagna w Antoniowie. Tu szok. Wąska piaszczysta częściowo drużka zamieniła się w szeroką szutrową szosę przy której na końcu wreszcie znajduję wiatę której poszukiwałem.
Wiata po lewej, ale bardziej mnie ciekawi droga. Czy to gotowy wyrób leśników czy szykuje się jakaś drogowa alternatywa dla samochodziarzy, aby na P1 dotarli. Tym bardziej, że przy szlabanie od strony P1 spora zatoczka. (być może pod parking).
Na złość tego już i tak mocno przeciągnięty żywot licznika się zakończył. Czujnik całkowicie się rozsypał i skończyło się podawanie sygnału do licznika. Kolejna próba walki z kabelkami już nie ma sensu. Jedyna szansa, że jeszcze gdzieś pochytam stację która podejdzie pod licznik.
No cóż jazda na sucho bez pomiaru. Dziwnie tak bez trzymania kadencji. Pomiar szacunkowy na podstawie czasu jazdy.
Na rozruch P3. Kręcę na Piekło. Tam wzdłuż torów odbijam na jedynkę. Oględziny co nowego przybyło i oczywiście szukanie wiaty, którą mnie zaskoczył Rafał załączając w jednym ze zdjęć z objazdów jezior. Runda wokół zbiornika i nie znalazłem. Powrót do punktu wyjścia i zmiana kierunku na Bagna w Antoniowie. Tu szok. Wąska piaszczysta częściowo drużka zamieniła się w szeroką szutrową szosę przy której na końcu wreszcie znajduję wiatę której poszukiwałem.
Wiata po lewej, ale bardziej mnie ciekawi droga. Czy to gotowy wyrób leśników czy szykuje się jakaś drogowa alternatywa dla samochodziarzy, aby na P1 dotarli. Tym bardziej, że przy szlabanie od strony P1 spora zatoczka. (być może pod parking).