Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi gozdi89 z miasteczka Sosnowiec. Mam przejechane 96337.00 kilometrów w tym 8986.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Roczne osiągi:

2024

button stats bikestats.pl

2023

button stats bikestats.pl

2022

button stats bikestats.pl

2021

button stats bikestats.pl

2020

button stats bikestats.pl

2019

button stats bikestats.pl

2018

button stats bikestats.pl

2017

button stats bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

Znajomi - Pozytywnie zakręceni

Czym się zajmuję:

dodatkowo:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy gozdi89.bikestats.pl

Archiwum bloga czyli Co?, Gdzie?, Z kim? i Kiedy?

Dane wyjazdu:
80.00 km 0.00 km teren
04:41 h 17.08 km/h:
Maks. pr.:55.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Big Wheel

Praca i niech żyje wolność

Sobota, 27 lipca 2019 · dodano: 28.07.2019 | Komentarze 0

Sobotnie plany w połowie zrealizowane. Z pogodą nie wygrasz.

5:00 pobudka i ruszam na sobotni dyżur do pracy. Ok 13:00 gdy przyszło się zbierać słychać burzę. Wychodzę, przed halę, a tam na horyzoncie ołowiana chmura ze ścianą wody w tle. Ciekawie to wyglądało. Udało mi się na tyłach tej chmury burzowej dotrzeć na Zagórze, a tam jak po oberwaniu chmury. Rozlewiska, na drodze potoczki, ładnie tu grzało. Na mnie tylko trochę kropel spadło, a więcej wody spod kół zebrałem.

Do startu cyklozowej Rajzy jeszcze trochę czasu, więc myślę osuszy się trochę i ruszymy. Niestety przyszła kolejna chmura i do 18:00 marasiło. Rajd odwołałem.

Na szczęście do wieczora się wypadało i zebrałem się z Rafałem i Piotrkiem do Jaworzna na NB Niech żyje wolność, czyli tzw drugą część naszego rajdu. 
Na Rynku jesteśmy jedynymi z pierwszych. O 21:00 start i kręcimy po zaplanowanej trasie. Co prawda w blasku nocy, ale wreszcie zawitałem na Dolinę Żabnika. Na Dobrach ok. północy kończy się Rajd i zaczyna integracyjne ognisko z kiełbaskami. Na mecie orientuję się, że gdzieś na trasie straciłem tylną lampkę. Podejrzewam nawet w którym miejscu mogło się to stać.

Po godzince przerwy zbieramy się z Mysłowicami i w grupie kręcimy na Brzęczki pod czołga, którego nie ma. Stamtąd powoli każdy w swoją stronę. Z Rafałem dociągamy na Dańdówkę, gdzie już każdy do siebie. 

Mimo połowicznie nie zrealizowanego dnia i tak fajnie spędzony czas.
Kategoria rekreacja



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa scsie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]