Ponownie Zabrze
Sobota, 20 lipca 2019
· Komentarze(0)
Kategoria rekreacja
Zamiast sobotniego dyżuru w pracy fucha w Zabrzu.
Robiąc lekki zapas czasu kurs obieram na Milowice odszukać jednego przepustu pod torami co to planują tamtędy ścieżkę poprowadzić. O dziwo sprawnie natrafiam do tego punktu i tak pomyślałem, że będzie to najlepsze miejsce do dokończenia planów pociągnięcia żółtego szlaku zamykającego szlakową pętlę dookoła Sosnowca.
Następnie przez Dąbrówkę na Siemce. Szczytem przez Park Śląski pod AKS i kawałek 79 aby dostać się do ul. prowadzącej na Lipiny. Tam już prosta do Chebzia i wzdłuż DTŚ do Zabrza.
Czas szybko zleciał. Ważne że robota zrobiona. Miałem kręcić na powrocie, ale jakoś mnie tata przekabacił i razem wróciliśmy pociągiem do Sosnowca.
Na 40 km powrotu zaoszczędziłem półgodziny a i tak z centrum na Zagórze trzeba było pokręcić.
Jutro pauza od koła, pora na coroczne kajakowanie.
Robiąc lekki zapas czasu kurs obieram na Milowice odszukać jednego przepustu pod torami co to planują tamtędy ścieżkę poprowadzić. O dziwo sprawnie natrafiam do tego punktu i tak pomyślałem, że będzie to najlepsze miejsce do dokończenia planów pociągnięcia żółtego szlaku zamykającego szlakową pętlę dookoła Sosnowca.
Następnie przez Dąbrówkę na Siemce. Szczytem przez Park Śląski pod AKS i kawałek 79 aby dostać się do ul. prowadzącej na Lipiny. Tam już prosta do Chebzia i wzdłuż DTŚ do Zabrza.
Czas szybko zleciał. Ważne że robota zrobiona. Miałem kręcić na powrocie, ale jakoś mnie tata przekabacił i razem wróciliśmy pociągiem do Sosnowca.
Na 40 km powrotu zaoszczędziłem półgodziny a i tak z centrum na Zagórze trzeba było pokręcić.
Jutro pauza od koła, pora na coroczne kajakowanie.