Na kawę i ciacho do Dąbia.
Piątek, 19 lipca 2019
· Komentarze(0)
Mógł by być piątunio bardziej łaskawy z pogodą, ale i tak nie było źle.
Do 12:00 w pracy. Nawrót do domku, zmiana załadunku w plecaku i ruszam po Agę. Już na starcie ołowiane chmury. Całe szczęście z dużej chmury mały deszcz, ale i tak godzinę siąpiło. Skorzystałem z tej pauzy na wrzucenie kalorii w pogorskim orlim gnieździe.
Po deszczyku dalsza kontynuacja jazdy do Dąbia Chrobakowe do cukierni.
Na miejscu zestaw kolarza -> solidna porcja ciacha i kawusia z gałką lodów.
Posileni powrót na pojezierze dąbrowskie i zjazd na Zagórze bo jeszcze trochę spraw dzisiejszego popołudnia.
Do 12:00 w pracy. Nawrót do domku, zmiana załadunku w plecaku i ruszam po Agę. Już na starcie ołowiane chmury. Całe szczęście z dużej chmury mały deszcz, ale i tak godzinę siąpiło. Skorzystałem z tej pauzy na wrzucenie kalorii w pogorskim orlim gnieździe.
Po deszczyku dalsza kontynuacja jazdy do Dąbia Chrobakowe do cukierni.
Na miejscu zestaw kolarza -> solidna porcja ciacha i kawusia z gałką lodów.
Posileni powrót na pojezierze dąbrowskie i zjazd na Zagórze bo jeszcze trochę spraw dzisiejszego popołudnia.