W poszukiwaniu pomnika.
Nowa linka wstawiona trzeba było zobaczyć jak skrzynia chodzi. Rano do pracy, a zaraz po niej terenem na Bór, skąd kierunek dawna stacja PKP na Jęzorze. Przeskok przez tory i lasem docieram na Łubowiec, skąd już prosta droga w kierunku Elektrowni, a dokładniej stawu Łęg. Chmurki deszczowe wisiały w powietrzu, pytanie tylko kiedy zacznie padać. Chociaż i na to też byłem przygotowany.
Wreszcie docieram na miejsce. Doszukuję się pomnika wspomagając się mapą, ale na nic się to zdaje. Chyba faktycznie przez polityczne zatargi obelisk został usunięty. Jeszcze nie pada. Spoglądam na mapkę szlaków jaworznickich i postawiam dziś przetestować niebieski, który ma mnie doprowadzić do centrum. Nawet się udało, ale momentami szedłem na domysł czy aby na szlaku jestem.
Od śródmieścia kolejny wariant. Do golenia żółty prowadzący na Sosinę. Tu dużo lepiej oznaczone, Swoją drogą ciekawa alternatywa, dojazdu omijająca Geosferę.
Wisiało wisiało i musiało się rozpadać. Całe szczęście udaje mi się dociągnąć do Sosiny i schronić się pod altaną. Wykładam się jak długi i około półgodziny pauzuję.
Przeglądając mapę postawiam wrócić na Sosnowiec korzystając dla przypomnienia dalej z żółtego który prowadził przez dawną kopalnię piasku.
Takoż to podążając za nim docieram na Sławkowskie Burki. Czasu mam jeszcze trochę to zamiast na Maczki odbijam na Grójec i dalej za drogą w kierunku Szałasowizny. Dalej to już przelot przez Strzemieszyce pod Expo, skąd zjazd na kwadrat.
Mimo półgodzinnej pauzy to jazda na sucho, ale błotniście. Potem dopiero z wieczora się rozpadało.
Co do samego pomnika:
POMNIK PARTYZANTÓW GL-PPR
W lesie, nieco na południe od Elektrowni Jaworzno III, nad zalewem stoi granitowy głaz poświęcony partyzantom GL-PPR. Inskrypcja znajdująca się na nim informuje nas, że w tym miejscu znajdował się bunkier ziemny V obwodu Armii Ludowej oraz, że stąd partyzanci wyruszali na akcje. Pomnik upamiętnia partyzantów GL-PPR im. Jarosława Dąbrowskiego. Bunkier służył partyzantom jako miejsce schronienia, mogli tam również odpocząć i przygotować się do akcji. Mało brakowało by partyzanci zostali zdekonspirowani za sprawą podesłanego przez Niemców agenta, co groziło również likwidacji całego bunkra. Dzięki działaniom partyzantów przetrwał jednak do końca wojny.
Niestety już się stracił z tego miejsca, a pozostałości bunkra też trudno namierzyć.
Obelisku nie znalazłem, ale za to po pracy w klimatycznym miejscu się odpoczęło
Gdy szlak Cię wyprowadzi pod kładkę
Znajome miejsce