Spontaniczne Katowice
Wtorek, 9 kwietnia 2019
· Komentarze(0)
Kategoria praca
Dziś w ruch poszła Merida z myślą dłuższego zakola popracowego.
Poranny rozruch i śmigam na Inwestycyjną. Po pracy miał być w sumie szybki szpil do Oddziału zakupić znaczki spóźnialskim. Tak też się do Śródmieścia udałem. A tu psikus p. Teresa mówi znaczków brakło. I tak jakoś wyszło, żeby nie marnować czasu zebrałem się z kwitkiem i pognałem do Kato na Staromiejską do Fundacji Regionalnej PTTK celem pobrania znaczków na potrzeby Oddziału.
W godzinę się obrobiłem - kilometrów wpadło, a i znaczki mam dla moich klubowiczów.
Sprawa załatwiona, zjazd do starzyków na popołudniową kawę i docelowo już na kwadrat.
Poranny rozruch i śmigam na Inwestycyjną. Po pracy miał być w sumie szybki szpil do Oddziału zakupić znaczki spóźnialskim. Tak też się do Śródmieścia udałem. A tu psikus p. Teresa mówi znaczków brakło. I tak jakoś wyszło, żeby nie marnować czasu zebrałem się z kwitkiem i pognałem do Kato na Staromiejską do Fundacji Regionalnej PTTK celem pobrania znaczków na potrzeby Oddziału.
W godzinę się obrobiłem - kilometrów wpadło, a i znaczki mam dla moich klubowiczów.
Sprawa załatwiona, zjazd do starzyków na popołudniową kawę i docelowo już na kwadrat.