W poszukiwaniu św. Marcina
Nic tak nie doładowuje jak kontakt z przyrodą. Tylko, gdzie? Otwieram mapę, akurat Jura była pod ręką. Za cel obieram dwa kościoły pw. Św. Marcina - imieniny się zbliżają - jak znalazł.
Jeden w Zadrożu, koło Trzyciąża, a drugi w Porębie Dzierżnej.
Do tego dokładam romański kościół w Wysocicach, stolicę kapusty Charsznicę i Tczycę, aby pętla wyszła. A, że listopad, czas pamięci to i szczególną uwagę zwracam na miejsca związane z poległymi o wolność znajdującymi się na trasie.
Wyjazd dość późno, bo zebrałem się dopiero po 8:00. Kręcę początkowo na Strzemieszyce, następnie chwilę posiłkując się 94 docieram do Sławkowa. Bez zbędnych przerw sprawdzoną drogą przez Krążek do Bolesławia i dalej za drogą próbuję dotrzeć do Olkusza. Niestety to co widziałem na mapie okazało się drogą techniczną przez Odkrywkę Piasku i Kopalni Olkusz, zamkniętą i musiałem z powrotem wrócić do 94. Za to wpadłem na miejsce dawnego grodziska w Olkuszu. Fotka, zrzucam wierzchnie okrycie i kręcę na Rabsztyn.
Od tamtego momentu zaczyna się teren przeze mnie jeszcze nie objeżdżony, co trochę spowalnia z powodu posiłkowania się mapą. Droga na Trzyciąż - zakaz ruchu - z dopiskiem nie dotyczy - znaczy przejezdna - dobrze, bo myślałem, że przyjdzie mi zmodyfikować trasę.
Niepozorne podjazdy dawały powody do rozgrzania, nie licząc kilku ścianek.
Koło 14:00 osiągam pierwszy z dwóch kościołów w Zadrożu. Oczekuję, kiedy skończy się pogrzeb w celu eksploracji wnętrza świątyni. Następnie udałem się w kierunku Wysocic. Tamtejszy romański kościół remontowany, więc mogłem sobie zwiedzić w środku, choć szału nie było. Rusztowania, folie ochronne psuły ocenę wnętrza.
Dalej marszruta wiodła przez kapuścianą krainę z Charsznicą na czele. Ciesząc wzrok pofałdowanym terenem docieram do Tczycy, skąd już prosta droga do Poręby - kolejnego kościoła pw. św. Marcina. Tutaj też udaje zwiedzić się wnętrze.
Dzień się powoli kończy, docieram do Strzegowej. Od tego momentu już jazda po nocy, a dopiero 17:00.
Tak jak założyłem chciałem za widoku dotrzeć do znajomych ziem. Odbijam na Smoleń, skąd Kocikowa i postój pojeniowo ubraniowy w Ogrodzieńcu. Ostatni etap to Zawiercie i wzdłuż torów linii Warszawsko-Wiedeńskiej na sosnowiecką ziemię.
Grodzisko w Olkuszu
Św. Marcin w Zadrożu
Dwór w Tarnawie.
Jedno z licznych miejsc pamięci na trasie.
Romańska świątynia w Wysocicach
W kapuścianej krainie
Marcinów dwóch.
Marszruta