DP Zebranie OD
Poniedziałek, 27 lutego 2017
· Komentarze(1)
Kategoria praca
Weekend pasywny od bika. Raz, że targowy, a dwa to nawet bym się nie pisał na jednoślada, bo po piątkowym śmiganiu po wietrze strasznie mnie stawy kolanowe bolały.
Za to dziś warunki wiosenne i od razu jazda lepiej szła. W pracy głównie rozliczenie z sobotnich targów i rozkładanie stoiska na kolejną imprezę, tym razem na miejscu w Expo Silesia.
Kończąc pracę około 14:00 kusiło mnie na objazdy dalsze przecież zebranie dzisiaj. Skończyło się, że postanowiłem się pokręcić po bezdrożach w okolicach stawów Hubertus. Następnie przebijam się przez kładkę nad Brynicą, aby się dostać na Naftową, a moim oczom okazał się rozplanowany spory kawałek wału.
Hmm ciekawe co tu szykują wały rozplantowane, może przerzucimy kawałek szlaku pogranicza na wał.
Kolejną za cel obrałem kładkę łączącą Naftową, a Dworcem Południowym. Tutaj też nadal trwa remont generalny. Tylko, gdzie te robotniki. Runka po Śródmieściu i dokuję się w Oddziale. Do zebrania jeszcze godzinka to korzystam z okazji i schodzę na dół do Benny's dinner na obiadek. Wybór pada na polsko-amerykańską kuchnię. Na początek rosołek, a główny wsad to american classic burger z dodatkiem big frytek.
Z odpowiednim zaopatrzeniem wracam na górę oczekiwać na klubowiczów. W sumie dziś mniej klubowo, a bardziej imprezowo. Okazji się nazbierało. A to jeden urodziny, drugi dziadkiem został, a kolejny potomka oczekuje. Po za przyjemnościami trochę informacji co w najbliższym czasie i koło 18:00 zbieramy się. Z racji, że mało pokręciłem, a Limit również się pokusił o przyjazd na rowerze decyduję się go nieco odholować.
Kręcimy przez Milowice do Czeladzi, gdzie odbijamy na M1. Tam szybko załatwiam jedną sprawę i udajemy się w kierunku Łagiszy. Wstępnie tam miałem odbić i zagiąć na kwadrat, ale ostatecznie rozdzielamy się z Adamem dopiero w Sarnowie. Szybkie cześć i odbijam na Preczów. Następnie objeżdżam kawałek P4, aby się dostać na Piekło i dalej za drogą mijając kolejną lokalizację sklepu firmowego Prowellness docieram na Gołonóg. Miejscami siłuję się z wiatrem. Z Gołonoga już prosto główną arterią pod Nemo i dalej już na Zagórze.
Za to dziś warunki wiosenne i od razu jazda lepiej szła. W pracy głównie rozliczenie z sobotnich targów i rozkładanie stoiska na kolejną imprezę, tym razem na miejscu w Expo Silesia.
Kończąc pracę około 14:00 kusiło mnie na objazdy dalsze przecież zebranie dzisiaj. Skończyło się, że postanowiłem się pokręcić po bezdrożach w okolicach stawów Hubertus. Następnie przebijam się przez kładkę nad Brynicą, aby się dostać na Naftową, a moim oczom okazał się rozplanowany spory kawałek wału.
Hmm ciekawe co tu szykują wały rozplantowane, może przerzucimy kawałek szlaku pogranicza na wał.
Kolejną za cel obrałem kładkę łączącą Naftową, a Dworcem Południowym. Tutaj też nadal trwa remont generalny. Tylko, gdzie te robotniki. Runka po Śródmieściu i dokuję się w Oddziale. Do zebrania jeszcze godzinka to korzystam z okazji i schodzę na dół do Benny's dinner na obiadek. Wybór pada na polsko-amerykańską kuchnię. Na początek rosołek, a główny wsad to american classic burger z dodatkiem big frytek.
Z odpowiednim zaopatrzeniem wracam na górę oczekiwać na klubowiczów. W sumie dziś mniej klubowo, a bardziej imprezowo. Okazji się nazbierało. A to jeden urodziny, drugi dziadkiem został, a kolejny potomka oczekuje. Po za przyjemnościami trochę informacji co w najbliższym czasie i koło 18:00 zbieramy się. Z racji, że mało pokręciłem, a Limit również się pokusił o przyjazd na rowerze decyduję się go nieco odholować.
Kręcimy przez Milowice do Czeladzi, gdzie odbijamy na M1. Tam szybko załatwiam jedną sprawę i udajemy się w kierunku Łagiszy. Wstępnie tam miałem odbić i zagiąć na kwadrat, ale ostatecznie rozdzielamy się z Adamem dopiero w Sarnowie. Szybkie cześć i odbijam na Preczów. Następnie objeżdżam kawałek P4, aby się dostać na Piekło i dalej za drogą mijając kolejną lokalizację sklepu firmowego Prowellness docieram na Gołonóg. Miejscami siłuję się z wiatrem. Z Gołonoga już prosto główną arterią pod Nemo i dalej już na Zagórze.