DPOD

Poniedziałek, 20 lutego 2017 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Tydzień niejeżdżenia wymuszony wyjazdem do stolycy.
Poniedziałek rozpoczyna się mega słonecznie. Normalnie wiosna w obwodzie. Głowię się jaki zestaw odzieżowy założyć i w sumie tylko pełne rękawiczki zamieniłem na cieńsze i ochraniacze na buty rzucam w kąt. Ta słoneczna aura okazuje się dość zdradliwa i wcale nie jest za ciepło jak by się wydawało.
Start z domu o 9:00, ale zapomniałem jednej rzeczy i nastąpił przymusowy powrót przez co ponownie na trasę ruszam 9:20.
W drodze na Morawę, korzystając zapasu minut zahaczam o fiskusa pobierając druki PIT. Mimo że dużo udogodnień głównie internetowe rozliczanie i tak sporo ludzi w kolejce do analogowego złożenia zeznań.

Na bazie dziś tylko rozładunek busa z delegacji i po dwóch godzinach jestem wolny.
Dzwony na wieży szopienickiego Kościoła południe wybiły, znaczy pora się zbierać dalej. Pogoda w miarę, a wiedząc że idzie deszczowy front czynię sobie objazd drogi powrotnej do domu przez Jaworzno. W jaworznickim Odziale PTTK podrzucam Markowi książeczki Limita do weryfikacji i przybieram azymut Geosfera. Nowy węzeł drogowy jeszcze się buduje. Sprawnie pokonuję plac budowy i po pokonaniu Góry Piachu zjeżdżam do Maczek. Tam też żwawo idzie remont i odrestaurowanie granicznego Dworca. Miałem odbić na teren i jechać przez Juliusz, ale ilość błota mnie odstraszyła i wróciłem na asfalt, którym dotarłem na Ostrowy. W oddali dostrzegam żółte tablice objazd. Podjeżdżam bliżej, a tam droga zamknięta. Zapomniałem, że Armii Krajowej mieli remontować. Odbijam na równoległą boczną drogę prowadzącą na tyły kopalni Kazimierz i po chwili wracam na Armii Krajowej, na otwarty już odcinek. Następnie przelatując koło Parku Kuronia udaję się na Staszic i za drogą prosto pod EXPO Silesię, skąd już prosto na kwadrat. Gdyby nie zimny wiatr całkiem miło się kręciło.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa jezda

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]