DPD
Czwartek, 13 października 2016
· Komentarze(0)
Kategoria praca
Oj się zaniedbałem, przeszło tydzień człowiek roweru nie uświadczył. W końcu nie pada, to mogę dwuśladem śmigać na salon. Start oporny, nogi nie chcą dawać z siebie pełnej mocy, ale to pewnie też do tego przyczyniał się zimny wiatr.
Przejazd na Rawę w sumie bez jakiś wartych zapisania zdarzeń.
Dopiero powrót - chochlik jednak mnie dopadał na 13 dzień miesiąca. Założyłem sobie, że po pracy skoczę na drugą stronę 86 i na shellu dopompuje sobie opony ich powietrzem z kompresora. Tak zaaprobowany byłem chęcią dobicia powietrza, że nie zauważyłem dużej czytelnej kartki z napisem AWARIA. Zorientowałem się dopiero jak podłączyłem końcówkę kompresora do koła i zamiast dopompować - wypuściłem całe nagromadzone. No cóż chciałem lepiej, a tu chciał nie chciał trzeba było się w sakwie dokopać do manualnej pompki i trochę sobie pomachać. Dobre tego strony, że się rozgrzałem, potem już prosto przez Milowice, Pogoń pod Plejadę i docelowo na kwaterę.
Przejazd na Rawę w sumie bez jakiś wartych zapisania zdarzeń.
Dopiero powrót - chochlik jednak mnie dopadał na 13 dzień miesiąca. Założyłem sobie, że po pracy skoczę na drugą stronę 86 i na shellu dopompuje sobie opony ich powietrzem z kompresora. Tak zaaprobowany byłem chęcią dobicia powietrza, że nie zauważyłem dużej czytelnej kartki z napisem AWARIA. Zorientowałem się dopiero jak podłączyłem końcówkę kompresora do koła i zamiast dopompować - wypuściłem całe nagromadzone. No cóż chciałem lepiej, a tu chciał nie chciał trzeba było się w sakwie dokopać do manualnej pompki i trochę sobie pomachać. Dobre tego strony, że się rozgrzałem, potem już prosto przez Milowice, Pogoń pod Plejadę i docelowo na kwaterę.