Objazd niedzielnej wycieczki i imieniny Biskupa.
Sobota, 3 września 2016
· Komentarze(0)
Kategoria rekreacja
Odsypiam wczorajszy wyjazd służbowy ile się da, a nie da się za dużo bo już przed 9:00 kosiarze wyją pod oknem. Czuję, że akumulator jeszcze nie naładowany. Ogarniam się niczym żółw na polowaniu i tak zlatuje do południa.
Czynię niemałe porządki w domu i nim się oglądam kolejne 3 godziny uciekły.
Wreszcie dosiadam Meridiana i kręcę na Dęblińską, gdzie umówiłem się z Grześkiem na przejechanie jutrzejszej trasy. Wyszła mała korekta i doszło ognisko, więc ruszamy zmodyfikować nieco wcześniej przygotowaną trasę.
Po przejechaniu kończymy na Trójkącie i kierujemy się w drogę powrotną. Grzesiek odbija na Zagórze, a ja przez Mysłowice kręcę na Szopki, skąd na Stawiki i szlakiem czerwonym docieram na Milowice, tam zjazd do Czeladzi i dokuję się na Piaskach, gdzie przy tamtejszej parafii Biskup Kaszak zapraszał na festyn w ramach podziękowania młodzieży zaangażowanej w ŚDM oraz dziękczynny z okazji swoich imienin. Załapuję się na kiełbaski z grilla oraz trochę ciasta. Przysiadam na trawce i regeneruję siły. Gdy wszystko dobiegło końca udaję się w drogę powrotną do domu przez Będzin i DG, gdzie w Parku Hallera zatrzymuję się chwilę i słucham co tam Podsiadło nuci ze sceny po czym już prosto na kwadrat. Prysznic wpis i lulu.
Generalnie dziś na totalnym chillout - cie.
Czynię niemałe porządki w domu i nim się oglądam kolejne 3 godziny uciekły.
Wreszcie dosiadam Meridiana i kręcę na Dęblińską, gdzie umówiłem się z Grześkiem na przejechanie jutrzejszej trasy. Wyszła mała korekta i doszło ognisko, więc ruszamy zmodyfikować nieco wcześniej przygotowaną trasę.
Po przejechaniu kończymy na Trójkącie i kierujemy się w drogę powrotną. Grzesiek odbija na Zagórze, a ja przez Mysłowice kręcę na Szopki, skąd na Stawiki i szlakiem czerwonym docieram na Milowice, tam zjazd do Czeladzi i dokuję się na Piaskach, gdzie przy tamtejszej parafii Biskup Kaszak zapraszał na festyn w ramach podziękowania młodzieży zaangażowanej w ŚDM oraz dziękczynny z okazji swoich imienin. Załapuję się na kiełbaski z grilla oraz trochę ciasta. Przysiadam na trawce i regeneruję siły. Gdy wszystko dobiegło końca udaję się w drogę powrotną do domu przez Będzin i DG, gdzie w Parku Hallera zatrzymuję się chwilę i słucham co tam Podsiadło nuci ze sceny po czym już prosto na kwadrat. Prysznic wpis i lulu.
Generalnie dziś na totalnym chillout - cie.