DPOD/ przekroczone 6 k
Piątek, 26 sierpnia 2016
· Komentarze(0)
Kategoria praca
Po wczorajszej czasówce jakoś mi nogi nie chciały za specjalnie współpracować. Dojazd do pracy płynny ale nieśpieszny.
Gdy już dniówka się skończyła nadal jakoś mam wrażenie, że baterie na wyczerpaniu. Mimo to decyduję się na zagięcie. Mało kreatywnie. Z Morawy docieram na Milowice, tam wpadam na czerwony rowerowy i jadę nim aż do TTC. Przeskok na zielony i nim do Parku w Kazimierzu. Na koniec niebieski przez Lasek Zagórski i zjazd na kwadrat ładować akumulatory.
Gdy już dniówka się skończyła nadal jakoś mam wrażenie, że baterie na wyczerpaniu. Mimo to decyduję się na zagięcie. Mało kreatywnie. Z Morawy docieram na Milowice, tam wpadam na czerwony rowerowy i jadę nim aż do TTC. Przeskok na zielony i nim do Parku w Kazimierzu. Na koniec niebieski przez Lasek Zagórski i zjazd na kwadrat ładować akumulatory.