DPD
Poniedziałek, 18 lipca 2016
· Komentarze(0)
Kategoria praca
O dziwo powrót do rzeczywistości nie był taki straszny. Wniosek - urlop pozwolił w pełni akumulatory naładować.
Wyjazd na Morawę 9:20. Przejazd bez sensacji.
Po pracy robię małe zagięcie po okolicy. A to do Centrum Kato, czy palm nie ukradli, a to zobaczyć jak tam idą budowy przy nowym wieżowcu przy Spodku, a to zobaczyć jak tam żonce w pracy idzie (przy okazji na kawusię :D). Z Kato na Czeladź, tam trochę się przekomarzam z kierownikiem zbiórkomu. Odbijam na Piaski i kręcę zobaczyć na Gospodarczą jak idą remonty ulicy, Jakaś kolejna ścieżynka się buduje, ale do Gdańska to nam jeszcze bardzo daleko. Następnie przelot koło Kościoła św. Tomasza pod Hutę Buczka i wylot przy Plejadzie. Na finiszu szczytem przez Park na Środuli i zjazd do Zagórza.
Od jutro do końca miecha cd. na salonach.
Wyjazd na Morawę 9:20. Przejazd bez sensacji.
Po pracy robię małe zagięcie po okolicy. A to do Centrum Kato, czy palm nie ukradli, a to zobaczyć jak tam idą budowy przy nowym wieżowcu przy Spodku, a to zobaczyć jak tam żonce w pracy idzie (przy okazji na kawusię :D). Z Kato na Czeladź, tam trochę się przekomarzam z kierownikiem zbiórkomu. Odbijam na Piaski i kręcę zobaczyć na Gospodarczą jak idą remonty ulicy, Jakaś kolejna ścieżynka się buduje, ale do Gdańska to nam jeszcze bardzo daleko. Następnie przelot koło Kościoła św. Tomasza pod Hutę Buczka i wylot przy Plejadzie. Na finiszu szczytem przez Park na Środuli i zjazd do Zagórza.
Od jutro do końca miecha cd. na salonach.