Kaszuby, dzień siódmy - pora wracać.

Niedziela, 17 lipca 2016 · Komentarze(1)
Super hiper fajnie - puenta małżonki po powrocie z Kaszub, a i pytanie czy ze mną jest coś nie tak, bo zaczynają mi się podjazdy podobać - bezcenne.

Kolejny urlopik na aktywnie dobiegł końca. Tydzień kaszubski zleciał między palcami. Plan zrealizowany na 200 %. Gospodarze tak mili, że pewnie jeszcze kiedyś u nich zagościmy. Rodzinna atmosfera, generalnie super miejscówka do regeneracji i naładowania akumulatorów.

Po czwartkowych deszczach Szybka Kolej Miejska nadal nie kursuje na interesującej mnie trasie do Gdańska Głównego. Może to i lepiej, bo Martyna miała okazję przekonać się na własne oczy co to znaczy profesjonalna infrastruktura rowerowa. Z peryferii, od Lotniska w Gdańsku, po praktycznie sam Dworzec, bez kilku fragmentów non stop jazda ścieżkami rowerowymi. Bezpiecznie szeroko - coś pięknego.

Zaraz po śniadaniu ruszyliśmy do Kartuz, skąd na SKM do Rębiechowa i dalej już jednośladami do centrum Gdańska na IC do Dąbrowy. 

Ostatnia trasa tego wypadu.
Łapalice - Kartuzy - SKM - Rębiechowo - Gdańsk Lotnisko - w 80%  gdańskie ścieżki rowerowe - Jasień -  Siedlce - Śródmieście - Dworzec PKP Gdańsk Główny - IC Stoczniowiec - Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec.

Komentarze (1)

Jak podjazdy, to polecam Beskid Niski. Tam prawie wszędzie da się wjechać rowerem a podjazdy są bardzo fajne. Strome, nie za długie, nie za krótkie, takie w sam raz.

limit 06:07 poniedziałek, 18 lipca 2016
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa cjree

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]