Rajd Kraków - Trzebinia 2016, dzień 1

Piątek, 22 kwietnia 2016 · Komentarze(0)
Kategoria wycieczki
Ciężko było z ustawieniem grafiku, co bym się mógł po raz kolejny uczestniczyć z moimi klubowiczami w integracyjnej imprezie połączonej z rajdem Kraków-Trzebinia jako symbolicznego rozpoczęcia rowerowego sezonu turystycznego. 
Co jak co, w porównaniu z rokiem ubiegłym jakoś łatwiej z tym poszło, piątek już miałem wolny i to bez wypisywania urlopu. Jedynie nie za różowo zapowiadała się aura na weekendowe rowerowe wojaże, ale jak się okazało nie było tak źle i w końcu klątwa opadów deszczu w trakcie do Krakowa się nie sprawdziła. Było chłodnawo, a kropli deszczu to z lupą szukać.

Podzieliwszy się w mniejszych grupkach od rana do wieczora 22-osobowa załoga docierała do zamiejscowego klubowego szańca - fortu 39.
Pierwsza ekipa pod przewodnictwem Darka wystartowała z Mysłowic. 
Depcząc im po szprychach, ja z moją załogą w osobach przybocznej i zawsze mnie wspierającej Prezesowej, Kocurkiem i Maćkiem wystartowaliśmy chwilę przed południem. Limit z Patykiem, kręcili gdzieś w obwodzie, a na koniec ruszyli ci co ich do 15:00 przytrzymała praca.

Nieco zakosami, przez Maczki, Sosinę, Geosferę, Centrum Jaworza, Byczynę prowadzę moją grupę do Rynku w Chrzanowie. Zasiadamy na popas. Łączność z grupą z Mysłowic i śmigamy dalej. Prowadzenie do Puszczy Dulowskiej przejmuje Maciek. Wpadamy na zielony szlak rowerowy, którym to docieramy pod Zalew Chechło, skąd już wpadamy do Puszczy. Przyjemna szeroka szutrowa droga leśna doprowadza nas pod Kopuły Alweria Studio - dawnej siedziby RMF-u. Objeżdżamy Zamek Tęczyn w Rudnie i trzymając się czerwonego szlaku przemierzając Tęczyński Park Krajobrazowy docieramy do Frywałdu. Sugerując się podpowiedzią Maćka spojrzawszy na mapę kierujemy równoległymi drogami wzdłuż A4 do Morawicy, zaliczając dość intensywny podjazd do Brzoskwinki i dla równowagi zjazd z Chrosnej prosto do Morawicy. Następnie udaliśmy się do Cholerzyna, gdzie nastąpiła kolejna łączność z grupą Darka i korzystając z okazji w Lorka dokonujemy zakupów na dzisiejszą wieczorną integracyję. Z zaopatrzeniem już prosto przez Kryspinów do Olszanicy - do puntu docelowego. Jak się spodziewałem, ekipa Darka jeszcze zwiedzała okolicę, a my dotarliśmy pierwsi. Rozlokowujemy się i czekamy na resztę. Z upływem godzin meldują się pozostali klubowicze. Przydziały obowiązków, odprawa na dzień jutrzejszy i grillowanie do późnej nocy. Oj się działo.

NA ZIELONYM SZLAKU


ALE TEN NASZ DOMINO SKRYTY - MYŚLAŁ, ŻE SIĘ NIE WYDA, ŻE BIZNES PROWADZI.




Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa mawia

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]