Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi gozdi89 z miasteczka Sosnowiec. Mam przejechane 96337.00 kilometrów w tym 8986.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Roczne osiągi:

2024

button stats bikestats.pl

2023

button stats bikestats.pl

2022

button stats bikestats.pl

2021

button stats bikestats.pl

2020

button stats bikestats.pl

2019

button stats bikestats.pl

2018

button stats bikestats.pl

2017

button stats bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

Znajomi - Pozytywnie zakręceni

Czym się zajmuję:

dodatkowo:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy gozdi89.bikestats.pl

Archiwum bloga czyli Co?, Gdzie?, Z kim? i Kiedy?

Dane wyjazdu:
70.00 km 4.00 km teren
03:22 h 20.79 km/h:
Maks. pr.:46.60 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Meridian

DP-OD

Piątek, 13 listopada 2015 · dodano: 13.11.2015 | Komentarze 1

Niby piątek trzynastego, każdy przeżywa. Mi tam jakoś ten dzień nie doskwiera. Z resztą to już trzeci piątek trzynastego w tym roku.

Dziś pobudka dość wczas - 5:30, budzik dzwoni, pora wstać. Ogarniam się i godzinę później dosiadam Meridiana i śmigam standardową trasą na Morawę. Dzień powoli się budzi. Dniówka dziś specjalna, kurs do Gorlic z towarem i o 14:00 jestem już z powrotem.

Jeszcze widno i nawet termiczne znośnie. Melduję się połowicy, że dziś mnie na objazdy chęć naszła i będę nieco później w domku.

Pora ruszać. Z Morawy śmigam na Dąbrówkę. Dalej to już prosto do Siemianowic. Przelatuję koło Parku Tradycji, ale książeczki szlaku Zabytków nie mam to bez zatrzymania odbijam na Michałkowice. W głowie kumuluje mi się pomysł dotarcia do Kopca w Piekarach. Jeden mały problem: późna pora już i do końca nie znam drogi więc sobie odpuszczam.

Co prawda jak wyjechałem z Siemianowic i przeciąłem DK 94 wjechałem na chwilę do Piekar Śląskich, ale tylko do Dąbrówki Wielkiej.

Jadąc już znaną mi drogą przecinam Brynicę i wylatuję na końcu Wojkowic. Przy Netto odbijam na klinkierek i kręcę do Rogoźnika, gdzie przejeżdżam przez Park. Pustawo, w pojedynczych domkach letniskowych widać jedynie życie i po za tym kilku spacerowiczów. 

Opuszczam Rogoźnik i kieruję się do Strzyżowic, gdzie przy cmentarzu odbijam wreszcie na teren i kieruję się do Góry Siewierskiej.
Na skarpie paralotniarzy pusto, mimo wiatru widoki też nie za rewelacyjne. Myślę, gdzie tu jechać. Na horyzoncie widzę nadajnik radiowy. Prowadzi do niego terenówka, więc tam też się udaję. Jak się nie mylę za nią powinienem dotrzeć do Brzękowic Wału.

 
Tak też się stało. Tam wpadam na czerwony szlak rowerowy, którym docieram do Dąbia. Jeszcze trochę dnia mi zostało decyduję się ruszyć dalej za żółtym szlakiem do Przeczyc. Oznaczenie do końca gminy Psary nawet całkiem całkiem, jedynie te mapki za wysoko i małe. Ciężko się do nich jakoś ustosunkować. Żółty szlak wyprowadził mnie na drogę gruntową. W pewnym momencie widzę, że szlak się skończył, strzałka pokazuje, że do Przeczyc jeszcze 3 km. Jadę więc dalej. Docieram do asfaltu odbijam w prawo i śmigam dalej z zastanowieniem, gdzie wyjadę. na krzyżówce orientuję się, że była to droga do Toporowic. Ustawiam ponownie azymut i jak już przeciąłem pod spodem S1 wiedziałem, gdzie mnie ta droga doprowadziła. 

Jadę dalej w kierunku Boguchwałowic, żeby przeciąć Czarną Przemszę i wylecieć koło stawów hodowlanych pod koroną zapory Zbiornika Przeczycko-Siewierskiego. Jednak po mostku, z którego zwykle korzystałem został tylko szkielet.


No cóż w tył zwrot i kręcę jeszcze wyżej, żeby wjechać na tamę. Też nie był to idealny manewr bo zapomniałem, że na tamę można tylko z jednej strony wjechać, akurat od tej co na nią wjechałem, ale na drugiej stronie przyszło mi przez murek przeskakiwać, bo przejazdu brak.
Już szarówka, pora do domku zawijać. Kierunek Wojkowice Kościelne. Następnie przelot przez P4 i walka z uciążliwym wiaterkiem.
Przeskok przez tory na P3 i już prosto co centrum DG i zjazd na Zagórze.
No wreszcie można było więcej pośmigać w tym Listopadzie.
Kategoria praca



Komentarze
limit
| 12:46 poniedziałek, 16 listopada 2015 | linkuj Dobrze wiedzieć, że mostek nieczynny. Teraz, przy nocnych jazdach, można by się nieźle zdziwić :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa eciwk
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]