Firma transportowo - remontowa

Środa, 28 października 2015 · Komentarze(0)
Kategoria rekreacja
Dzisiejszy dzień minął na pracach remontowych u teścia.

Jak już się z domu wygrzebałem sunę do Rawy odebrać oprawki do Plafonów. Powietrze mimo słońca jednak jakieś parszywe i jak szybciej próbowałem kręcić to mnie w płucach zatykało. 

Po 10:00 docieram do pracy Martyny. Dowiaduję się, że szwagier jednak kloszy nie zabierze wiec decyduję się i je zabrać ze sobą na rowerze. Efekt wyszedł następujący:



Oczywiście pojazd wydłużony na końcu czerwona wstążka powiewała.
Najgorzej było wystartować, gdyż chodnik przy wlocie DK 86 do Katowic nie jest w idealnym stanie i trzeba było spokojnie jechać. Potem już było lepiej. Kręcę ścieżką rowerową pod Spodek. Tam tuman kurzu z rozbiórki budynku PKP. Ustawiam się w miejscu o dobrej widoczności i strzelam foto dla potomnych.


Już niewiele z niego zostało. Potem przebijam się pod rondem na plac rynkowy i kręcę na ul. Kościuszki. Mniejszy ruch, można bezpieczniej jechać z takim ładunkiem. Za autobaną zjazd na Park Kościuszki, przecinam Mikołowską i kręcę już bezpośrednio na Panewniki.
Na miejscu jestem jakiś kwadrans po 12:00. Towar dotarł w całości. 
Nim z powrotem dosiadłem Meridiana, czas upłynął na operacji podwieszania sufitu w remontowanym mieszkaniu teściów. Nim się oglądamy dzień uciekł, ale ważne, że robota zrobiona.


Zabawki w kąt i po 20:00 ruszam już bez tonażu do domku. Wzdłuż trasy nie chce mi się kręcić, a do tego pełnia sprawia, że nieco modyfikuję sobie opcję powrotu.
Z Panewnik kręcę na Załęską Hałdę i dalej na Załęże, gdzie dostrzega mnie Rysio ze swoją Olą, którą miałem wreszcie okazję poznać.
Następnie Gliwicką śmigam na centrum i za drogą kręcę na Zawodzie, gdzie wpadam na DK 79.
Sprawny przelot przez Mysłowice i na Niwce przy Kościele odbijam na Zagórze. Tak sobie śmigam za drogą, spoglądam jak tam przy cmentarzu komunalnym idą prace związane ze ścieżką rowerową. Na razie widać ubity tłuczeń. Dopiero krótki fragment ścieżki z czerwonego asfaltu dostrzegam przy Mleczarni na Dańdówce. Przy samej mleczarni namalowane są pasy z przejazdem dla rowerów.
  
Im dalej w kierunku Zagórza prac już nie widać.  Na kwadracie melduję się coś przez 22:00. Jutro trochę trekingu, Albo Ustroń, albo na Cieszyn wybór padnie.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa dykow

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]