Jak oszukać chorobę

Czwartek, 8 października 2015 · Komentarze(0)
Kategoria rekreacja
Przeziębienie nie daje za wygraną, ale ja też nie odpuszczam.

Zamiast leżeć w wyrku to na godzinkę rowerek musi być. Nim jednak wyskoczyłem na dwa koła, kontrolnie udałem się do lekarza zobaczyć co on tam powie. Choróbsko pewnie się wystraszyło bo z biegiem dnia zaczęło się robić mi lepiej.

Około 15:00 ruszam już na rowerze pod fabrykę Limita, przechwytuję go i razem śmigamy do agencji reklamy ustalić szczegóły zamówienia gadżetów klubowych. W sumie po tym miałem śmigać jeszcze do Decathlonu, ale jak to ja, dać choremu rower, W sumie najlepszy antybiotyk. Postanawiam odprowadzić jeszcze Limita do Będzina. Tak się dobrze kulało, że dotarliśmy na osiedle zamkowe. Tam się rozdzielamy. Ja odbijam na ulicę Siemońską, którą docieram na Ksawerę, potem Koszelew i docieram od ul. Zagórskiej do Dyskontu sportowego. Szybkie zakupy obuwia i już przez Józefów jazda na kwadrat. 

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ciesc

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]