Rozruch października
Czwartek, 1 października 2015
· Komentarze(1)
Kategoria rekreacja
Dzień już rozbujany od 5:00, kiedy to samochodem z kumplem ruszam do roboty.
Przesiadka na trafica i dniówka na dostawach od Nowego Sącza po Ustroń. Poranny przymrozek, potem małopolskie mgły, a potem wspaniałe widoki gór jak wyjechaliśmy nad poziom opadającej w doliny mgły.
Powrót do domu ok. 17:00. Wrzucam cosik na ruszt i śmigam już Meridianem do Oddziału po porcję opasek odblaskowych dla Limita.
Biorę co trzeba i ruszam w kierunku kwatery Limita.
Jakoś nie miałem koncepcji jazdy, więc pojechałem na żywioł, modyfikując tak trasę, aby ani razu się nie zatrzymywać.
Z Dęblińskiej sunę Piłsudskiego pod DK 86. Przy okazji rzut okiem na nowe rondko. Za krajówką odbijam w Stalową i jadąc nią docieram na Piaski. Kawałek jadę Nowopogońską, by odbić na Mysłowicką. Przy Biedronce przeskakuję na drugą stronę DK 94 i gonię drogą do Wojkowic obok szpitala w Czeladzi. Przy budowie drogi w Wojkowicach zjeżdżam w drogę terenową, którą to wyskakuję w Psarach. Długa prosta i docieram do Adama.
Chwila na zagrzanie się i rozmowy około klubowe. Pora się żegnać. Wpadam na Szkolną i kręcę nią w kierunku Sarnowa i dalej na Preczów i Marianki. Przelot przez P4 i P3. Przy molo spotykam Janka. Chwilka zlatuje na rozmowach, ale 5 stopni daje się we znaki i zbieramy się każdy w swoją stronę.
Z Pogorii to już prosta na Zagórze.
W drodze do Limanowej. Jeden z plusów tej pracy. Widoki na żywo - bajka.
Przesiadka na trafica i dniówka na dostawach od Nowego Sącza po Ustroń. Poranny przymrozek, potem małopolskie mgły, a potem wspaniałe widoki gór jak wyjechaliśmy nad poziom opadającej w doliny mgły.
Powrót do domu ok. 17:00. Wrzucam cosik na ruszt i śmigam już Meridianem do Oddziału po porcję opasek odblaskowych dla Limita.
Biorę co trzeba i ruszam w kierunku kwatery Limita.
Jakoś nie miałem koncepcji jazdy, więc pojechałem na żywioł, modyfikując tak trasę, aby ani razu się nie zatrzymywać.
Z Dęblińskiej sunę Piłsudskiego pod DK 86. Przy okazji rzut okiem na nowe rondko. Za krajówką odbijam w Stalową i jadąc nią docieram na Piaski. Kawałek jadę Nowopogońską, by odbić na Mysłowicką. Przy Biedronce przeskakuję na drugą stronę DK 94 i gonię drogą do Wojkowic obok szpitala w Czeladzi. Przy budowie drogi w Wojkowicach zjeżdżam w drogę terenową, którą to wyskakuję w Psarach. Długa prosta i docieram do Adama.
Chwila na zagrzanie się i rozmowy około klubowe. Pora się żegnać. Wpadam na Szkolną i kręcę nią w kierunku Sarnowa i dalej na Preczów i Marianki. Przelot przez P4 i P3. Przy molo spotykam Janka. Chwilka zlatuje na rozmowach, ale 5 stopni daje się we znaki i zbieramy się każdy w swoją stronę.
Z Pogorii to już prosta na Zagórze.
W drodze do Limanowej. Jeden z plusów tej pracy. Widoki na żywo - bajka.