Akcja weryfikacja
Piątek, 28 sierpnia 2015
· Komentarze(0)
Kategoria rekreacja
Bikem ruszam koło południa pod PKM podrzucić Limitowi pendrive ze zdjęciami z ostatniego wypadu dookoła województwa. W zamian otrzymuję płytkę z jego fotostory.
Potem cała naprzód i śmigam przez Maczki do Jaworzna podrzucić do ichniego PTTK-u książeczki do weryfikacji.
Kajety zostawiam i śmigam dalej. Na centrum focę powstającą pierwszą w mieście Galerię Handlową, która jeszcze się buduje, ale już nabiera kształtów.
Żeby nie powtarzać drogi to drogę powrotną wytyczyłem sobie przez Niwkę.
Korzystam z okazji i postanawiam pokręcić się od Trójkąta zielonym szlakiem zobaczyć jak tam wygląda oznakowanie. Jadąc zielonym docieram do ul. Kujawskiej. Na tym odcinku przydało by się parę poprawek zrobić. Spoglądam na zegar i widzę, że nie mam za dużo czasu na dalszy objazd. Ze szlaku odbijam pod mikro przejazd pod torami kolejowymi i kręcę na Browar, Galot i wylatuję na Porąbce. Następnie zwrot i sunę znów pod PKM.
Adam już po pracy. Razem śmigamy pod Lidla. Robię szybkie zakupy i kręcimy na kwadrat. Bez pogaduch pod blokiem się żegnamy i zbijam na dom warzyć cosik na obiad.
Miała być jeszcze dokrętka na Maczki na spacer po dzielnicy, ale jakieś dziwne zmęczenie mnie dopadło i człek już w chacie został.
Potem cała naprzód i śmigam przez Maczki do Jaworzna podrzucić do ichniego PTTK-u książeczki do weryfikacji.
Kajety zostawiam i śmigam dalej. Na centrum focę powstającą pierwszą w mieście Galerię Handlową, która jeszcze się buduje, ale już nabiera kształtów.
Żeby nie powtarzać drogi to drogę powrotną wytyczyłem sobie przez Niwkę.
Korzystam z okazji i postanawiam pokręcić się od Trójkąta zielonym szlakiem zobaczyć jak tam wygląda oznakowanie. Jadąc zielonym docieram do ul. Kujawskiej. Na tym odcinku przydało by się parę poprawek zrobić. Spoglądam na zegar i widzę, że nie mam za dużo czasu na dalszy objazd. Ze szlaku odbijam pod mikro przejazd pod torami kolejowymi i kręcę na Browar, Galot i wylatuję na Porąbce. Następnie zwrot i sunę znów pod PKM.
Adam już po pracy. Razem śmigamy pod Lidla. Robię szybkie zakupy i kręcimy na kwadrat. Bez pogaduch pod blokiem się żegnamy i zbijam na dom warzyć cosik na obiad.
Miała być jeszcze dokrętka na Maczki na spacer po dzielnicy, ale jakieś dziwne zmęczenie mnie dopadło i człek już w chacie został.