DPOD

Poniedziałek, 27 października 2014 · Komentarze(4)
Kategoria praca
Jak odpaliłem bika w poniedziałek, tak dopiero w następny poniedziałek udało się ponownie.
Środek tygodnia spędzony w Kielcach, heh debiut wystawowy w moim wykonaniu. Weekend niby w domu drugi z kolei, ale jakaś taka niechęć do wszystkiego nastała i nastąpił total chillout. 

Dziś niema to tamto trza tyłek z wyrka zebrać i ruszać na bazę. W nocy mgła za oknem, a rano bez zmian i do tego ze 2 stopnie na plusie. Termo zestaw z odblaskami. 8:30 ruszam po Authora i w drogę. Trasa trochę kombinowana z uwagi na ograniczone pole widoczności przez co na początek bokami i na 3 maja wlatuję dopiero na wysokości Sielca, dalej już standardem na Morawę.

Kończąc dniówkę już nieco lepiej i przyjemniej. Korzystając jeszcze z godziny słońca z Morawy ruszam na stawy Hubertus, dalej przebijam się na Ostrogórską, gdzie wpadam na szlak czerwony i zmierzam do ul. Mikołajczyka. Szwędacz ciągnie mnie następnie na Niwecką, skąd przebijam się na Dębową Górę. Przecinam Andersa i wspinaczka pod Klimontowską. zwrot na Kukułek i przez pola na ścieżkę wzdłuż Mieroszewskich skąd już prosto do domu.

Korciło mnie jeszcze ruszyć się po obiedzie, ale po tej zmianie czasu ciemno, zimno się zrobiło i sobie odpuściłem. Do końca tygodnia trochę spokoju od wyjazdów służbowych to się kilometrów trochę urobi na biku. :D

Komentarze (4)

Oj nie bój się nie bój

gozdi89 09:00 środa, 29 października 2014

Jeszcze trochę i będziesz musiał 2 rowerki leczyć ;-)

limit 06:53 środa, 29 października 2014

Jak sie fundusz remontowy uzupełni. Jakos nie bylem przygotowany na dwukrotne wymienianie napedu na sezon.

gozdi89 19:52 wtorek, 28 października 2014

A kiedy Meridę postawisz na koła?

limit 07:56 wtorek, 28 października 2014
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ocztw

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]