Ostatnia dniówka przed urlopem

Niedziela, 27 lipca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Ostatnia nadliczbówka przed wolnym. Wstawanie idzie opornie - w końcu niedziela pasowało by trochę dychnąć. Nic z tego 10:00 dochodzi ruszam po bika i kierunek Morawa. Po pracy do pracy mojej pani.

W planach było zjechanie do dom trochę wcześniej i zacząć powoli szykowanie do wyjazdu, a tu wyszło jak zawsze czyli powrót już po nocy, że też wybrałem powrót przez Stawiki.    Zamiast do domu to wpadam na znajome towarzystowo i to przy jakiej okazji.
A okazja zacna bo akurat natrafiłem na wieczór kawalerski i to niezwykły bo to rowerowy wieczór kawalerski, który dość wczas się dla mnie kończy, bo jutro wczas trzeba wstać.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ejsza

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]