DPD
Środa, 23 lipca 2014
· Komentarze(1)
Kategoria praca
Jaki poniedziałek tak i cały tydzień - zakręcony na maxa.
Do pionu zbieram się dopiero o 7:00, dwadzieścia minut na ogarnięcie i sru do pracy. Wylatuję trochę później ale udaje się po trasie nadgonić i wstrzelić się w odpowiednie ramy czasowe. Już na starcie zaliczam dziejszego max-a podpinając się w tunel za vanem, potem za busem i przy ślimaku średnia na pierwszych 5 km -> 35,5 km/h. Już w bezpiecznej czasówce sokojniejszym tempem na Morawę.
W robocie cuda, pracy tyle i dostawy na koniec sprawiają że dniówka się wydłuża do niemal 20:00. Pakuję się i gonię na Rawę po moje kochanie. Korzystając, że nie pada spacerek do center Kato. Martynę do autobusu, a ja w tył zwrot i powrót na kwaterę.
Powrót znów po nocy przez Bogucice, Dąbrówke Milowice, Piaski, na Grota wlot na 86 i przedowtaję się na Chemiczną. Podjazdu na północną nie chce mi się rzeźbić więc zwrot na Konstantynów, Plejadę, Zaruskiego i ostatnie kilometry już slowly ścieżką wzdłuż Mieroszewskich.
Do pionu zbieram się dopiero o 7:00, dwadzieścia minut na ogarnięcie i sru do pracy. Wylatuję trochę później ale udaje się po trasie nadgonić i wstrzelić się w odpowiednie ramy czasowe. Już na starcie zaliczam dziejszego max-a podpinając się w tunel za vanem, potem za busem i przy ślimaku średnia na pierwszych 5 km -> 35,5 km/h. Już w bezpiecznej czasówce sokojniejszym tempem na Morawę.
W robocie cuda, pracy tyle i dostawy na koniec sprawiają że dniówka się wydłuża do niemal 20:00. Pakuję się i gonię na Rawę po moje kochanie. Korzystając, że nie pada spacerek do center Kato. Martynę do autobusu, a ja w tył zwrot i powrót na kwaterę.
Powrót znów po nocy przez Bogucice, Dąbrówke Milowice, Piaski, na Grota wlot na 86 i przedowtaję się na Chemiczną. Podjazdu na północną nie chce mi się rzeźbić więc zwrot na Konstantynów, Plejadę, Zaruskiego i ostatnie kilometry już slowly ścieżką wzdłuż Mieroszewskich.