DPD - a dzień się zaczął tak fajnie
Środa, 2 lipca 2014
· Komentarze(0)
Kategoria praca
Dziś dla odmiany dojazd na Nowy Roździeń wersją przez miasto i wyszło mi to na dobre.
Start 9:15. Trasa kawałek na 94, Auchan, Północna, Chemiczna, ścieżka wzdłuż Będzińskiej, Staropogońska, Hallera, Kresowa, Borki.
Na koniec dniówki zapowiadają deszcze mam nadzieję, że jednak się mylą.
Edit:
Dniówka 10 godzinna nawet szybko leciała, nawet udało się jakiś obrót zrobić. Bliżej zamknięcia jakieś fatum najpierw nata brakło, ale udało się w końcu problem zaradzić, ICM-owskie wykresy też się poprawiły i zielony kolor znikł uf powrót na sucho.
Wybija 19:00 zamykamy warsztat i idę koleżankę ze zmiany odprowadzić na busa po czym próba zapięcia się w tunel za osiemsetą, a tu psikus.
Najpierw blokuje się łańcuch na przedniej przerzutce, dziwne wszystko przesmarowane, a jednak, po czym na dokładkę wyskakuje franaca z wózka tylnej przerzutki blokują mnie i musiałem awaryjnie zbiegać na pobocze zaradzić problemowi. Uwalony smarem jakoś bez kluczy wkładam na miejsce. Ruszam dalej wrzucając duży blat czuję, że znów jest coś nie tak jakoś dziwnie to pracuje. Dociągam pod egzotarium i na bok oszacować problem. Diagnoza pokrzywiony łańcuch na 3 ogniwach, jechać się da ale bez maksymalnych obrotów. Zawijam po drodze do biura obmyć ręce z nadmiaru brudu po czym dalej spokojnie w kierunku domu.
Jutro wolne to zakręcę na warsztat spróbować naprawić wadę napędu.
Start 9:15. Trasa kawałek na 94, Auchan, Północna, Chemiczna, ścieżka wzdłuż Będzińskiej, Staropogońska, Hallera, Kresowa, Borki.
Na koniec dniówki zapowiadają deszcze mam nadzieję, że jednak się mylą.
Edit:
Dniówka 10 godzinna nawet szybko leciała, nawet udało się jakiś obrót zrobić. Bliżej zamknięcia jakieś fatum najpierw nata brakło, ale udało się w końcu problem zaradzić, ICM-owskie wykresy też się poprawiły i zielony kolor znikł uf powrót na sucho.
Wybija 19:00 zamykamy warsztat i idę koleżankę ze zmiany odprowadzić na busa po czym próba zapięcia się w tunel za osiemsetą, a tu psikus.
Najpierw blokuje się łańcuch na przedniej przerzutce, dziwne wszystko przesmarowane, a jednak, po czym na dokładkę wyskakuje franaca z wózka tylnej przerzutki blokują mnie i musiałem awaryjnie zbiegać na pobocze zaradzić problemowi. Uwalony smarem jakoś bez kluczy wkładam na miejsce. Ruszam dalej wrzucając duży blat czuję, że znów jest coś nie tak jakoś dziwnie to pracuje. Dociągam pod egzotarium i na bok oszacować problem. Diagnoza pokrzywiony łańcuch na 3 ogniwach, jechać się da ale bez maksymalnych obrotów. Zawijam po drodze do biura obmyć ręce z nadmiaru brudu po czym dalej spokojnie w kierunku domu.
Jutro wolne to zakręcę na warsztat spróbować naprawić wadę napędu.