DPD

Wtorek, 1 lipca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Nowy miesiąc i dobra karma się skończyła. Pół czerwca jazda z wiatrem, a tu lipiec się zaczął i powrót do standardów czyli zawsze rowerzyście wiatr w oczy. Generalnie większość trasy zmagania z wmordewindem.

Nowy miesiąc to i nowy grafik skończyły się dalsze wyjazdy targowe to oddelegowany na min. dwa tygodnie na salony. Co za tym idzie do pracy dopiero na 10:00 i można było sobie dłużej pospać.

Pobudka przez 9:00 spoglądam z balkonu nie pada jest dobrze choć chłodnawo. Decyzja jedziem bikem. Ogarniam się trochę i do garażu bo sprzęt, który wczoraj późnym wieczorem doprowadzałem do porządku po dwóch ulewnych powrotach do domu.

Wyjazd 9:15 i od razu opornie. Nie pakuję się na centrum tylko kurs na trasę z objazdem przez Akademiki i po półgodzinnej mordędze docieram na Nowy Roździeń. Jutro chyba jednak wybiorę wariant przez Borki bo dziś napatoczyło się kilku wyprzedzających na gazetę co mnie dość zirytowało.

Tuż przez końcem dniówki na salonie cosik z nieba zaczęło padać już myślałem że znów na sucho nie wrócę.

Całe szczeście wybiła 19:00 i deszcz odpuścił. Powrót dość spokojnym tempem jadąc przez Szopki i centrum Sosnowca. 

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa tynie

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]