DPD
Środa, 18 czerwca 2014
· Komentarze(0)
Kategoria praca
Po wczorajszym tripie szybko trzeba było zregenerować siły.
Pobudka 6:00 łeb jak na dobrym kacu doprowadzam się do porządku i o 7:00 z buta po bika i do roboty.
Trasa standard odziwo jechało się w miarę dobrze i czas dojazdu w granicach normy.
Grafik lekko zmieniony i dniówka na bazie przez co po 16:00 jestem już wolny.
Z bazy ruszam w kierunku banku po drodze odwiedzając Macieja zobaczyć jak nasz senior się czuje. Z banku do PTTK-u zerknąć w papiery. Ogarniwszy ruszam na spotkanie z Fraglesem, po czym nawijka na dom.
Przebijając się szczytem przez park na Środuli wpadam jeszcze na Janusza, chwila na rozmowę i do domu cosik jezcze wrzucić na ruszt. Jutro chyba pauza od bika.
Pobudka 6:00 łeb jak na dobrym kacu doprowadzam się do porządku i o 7:00 z buta po bika i do roboty.
Trasa standard odziwo jechało się w miarę dobrze i czas dojazdu w granicach normy.
Grafik lekko zmieniony i dniówka na bazie przez co po 16:00 jestem już wolny.
Z bazy ruszam w kierunku banku po drodze odwiedzając Macieja zobaczyć jak nasz senior się czuje. Z banku do PTTK-u zerknąć w papiery. Ogarniwszy ruszam na spotkanie z Fraglesem, po czym nawijka na dom.
Przebijając się szczytem przez park na Środuli wpadam jeszcze na Janusza, chwila na rozmowę i do domu cosik jezcze wrzucić na ruszt. Jutro chyba pauza od bika.